Główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest spalanie słabej jakości paliw oraz śmieci w domowych, często przestarzałych piecach. Ale nie tylko - nie bez winy są zakłady przemysłowe oraz lokalne ciepłownie, które do procesów technologicznych wykorzystują przestarzałe kotłownie węglowe. Według rządu poprawa jakości powietrza w Polsce wymaga działań systemowych. Wyjściem jest wymiana na piece nowej generacji oraz przechodzenie na ogrzewanie sieciowe zamiast indywidualnych pieców i rozwój kogeneracji.
- Rozwiązaniem mogłoby być zastosowanie ekologicznego źródła zasilania jakim są stacje regazyfikacji skroplonego gazu ziemnego LNG, wyposażone w system kogeneracyjny - mówi Grzegorz Lisowski z Barter S.A., dostawcy LNG. - Zaletą tej technologii jest jej uniwersalność - można ją wykorzystać zarówno w zakładach przemysłowych, jako źródło zasilania procesów technologicznych, jak też w lokalnych ciepłowniach. Wykorzystanie LNG jako paliwa pozwala zakładom i kotłowniom zmniejszyć emisję szkodliwych substancji i spełnić rygorystyczne normy środowiskowe. Zastosowanie gazu ziemnego w stosunku do węgla wiąże się z redukcją emisji dwutlenku węgla do 60 proc., tlenków azotu - do 95 proc., a tlenków siarki nawet do 100 proc. Dodatkową zaletą jest brak stałych odpadów spalania typu pyły, popiół czy żużel.
Przyszłość w kogeneracji
Jednym z najważniejszych kierunków rozwoju współczesnej energetyki jest efektywne wykorzystanie paliw (ze względu na ich rosnące ceny i ograniczone zasoby surowców). Dlatego coraz większe znaczenie ma kogeneracja - czyli technologia pozwalająca na równoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej w jednym procesie.
- Wszędzie tam, gdzie wykorzystywane jest ciepło, za pomocą agregatu kogeneracyjnego możemy wytworzyć także energię elektryczną, na potrzeby lokalne - mówi Andrzej Leonczuk,
kierownik działu rozwoju instalacji LNG w Barter S.A. - To korzystna alternatywa dla tradycyjnych (rozdzielczych) metod produkcji prądu i ciepła, gdzie suma strat energii związanych ze sprawnościami urządzeń wytwórczych i przesyłem mediów sięga nawet 50 proc.
Stacje LNG z systemem kogeneracyjnym gwarantują bezpieczeństwo dostaw i utrzymanie poziomu mocy energii elektrycznej czy cieplnej, niezależnej od sieci przesyłowej, co ma istotne znaczenie np. dla zakładów, gdzie jakiekolwiek przerwy czy zakłócenia mogą spowodować znaczne koszty. To rozwiązanie spotyka się z coraz większym zainteresowaniem firm, które prócz uniezależnienia się od dostawców energii elektrycznej, szukają oszczędności i ograniczenia kosztów operatorskich, a w szczególności opłat przesyłowych, które powodują, że w Polsce energia elektryczna jest bardzo droga.
By sprostać zapotrzebowaniu klientów - Barter S.A. jako dostawca LNG, nawiązał współpracę z krakowska firmą CES, wykonawcą instalacji kogeneracyjnych.
- Taka skojarzona gospodarka energetyczna oparta na LNG, wdrażana jest przede wszystkim w przemyśle oraz obiektach użyteczności publicznej (szpitale, centra sportowe, urzędy) - mówi Andrzej Leonczuk. - Agregat na gaz gwarantuje odbiorcy wyjątkowo wysoką efektywność zarówno w aspekcie ekonomicznym, jak i ekologicznym, a także wzrost niezawodności dostaw energii. Białostocka firma współpracuje również z wykonawcami kotłowni, dzięki czemu obecnie jest w stanie zaproponować kompleksowe rozwiązania dostaw energii zarówno dla firm, jak i ciepłowni.
Potrzebne wsparcie i świadomość
Zdaniem zarządu Barter SA, w obliczu kolejnego wyzwania, jakim jest pogarszający się stan powietrza w Polsce - znaczenie LNG i kogeneracji będzie rosło. Upowszechnienie takich rozwiązań może oznaczać nie tylko zmniejszenie uciążliwości związanym ze smogiem w większych i mniejszych miastach, ale także spełnienie nowych, coraz bardziej rygorystycznych norm, związanych z ochroną środowiska.
- Niestety w Polsce wciąż jest zbyt mała świadomość możliwości jakie daje w tym zakresie skroplony gaz LNG - uważa Bogdan Rogaski, prezes Barter SA. - Nowe możliwości szybkiej konwersji źródeł energii z węgla w kierunku LNG stwarza otwarcie gazoportu LNG w Świnoujściu. Ale jest to szansa wykorzystana w zbyt małym stopniu, podobnie jak wyspowe instalacje LNG w zakresie produkcji energii elektrycznej w skojarzeniu, czyli z kogeneracją. A jest to idealne rozwiązanie dla mniejszych miast, pozbawionych dostępu do sieci gazowej - to tam smog jest najbardziej dokuczliwy ze względu na duże wykorzystanie indywidualnych pieców.
Według Barter SA w Polsce brakuje rządowego, dedykowanego programu, który podniósłby świadomość i zwiększył stopień wykorzystania tego rozwiązania lokalnie - w miastach czy miasteczkach. Tempo rozwoju ważnego elementu infrastruktury paliwowej, jakim są stacje regazyfikacji LNG, będzie też uzależnione od możliwości inwestycyjnych przedsiębiorstw energetycznych.
- Dlatego ważne jest zapowiadane przez rząd wsparcie dla przedsięwzięć i inwestycji ograniczających emisję zanieczyszczeń - mówi Bogdan Rogaski. - Na taką pomoc liczą jednostki samorządowe, przemysł oraz przedsiębiorstwa energetyczne wykorzystujące instalacje LNG wraz z systemami kogeneracyjnymi.