- Nasz preparat jest inny niż dotychczasowe, przede wszystkim dlatego, że w składzie ma nanocząsteczki złota. Nie powoduje korozji apartów protetycznych - mówi koordynator projektu, dr inż. Joanna Mystkowska z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej. -
Preparat nie powoduje też zużycia mechanicznych elementów ortodontycznych czy protetycznych, przez co mogą one dłużej służyć pacjentom.
- Przede wszystkim zależało nam na tym, żeby naśladować naturalną ślinę - mówi prof. Halina Car z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Każdy preparat ma swoje określone właściwości, a uzyskanie kilku korzystnych właściwości w jednym preparacie jest prawdziwym wyzwaniem. I to nie oznacza, że my zrobiliśmy najlepszy preparat, ale udało nam się stworzyć preparat, który przynajmniej łączy cztery, pięć właściwości śliny naturalnej. To jest ewenement - dodaje prof. Car.
Prace nad stworzeniem sztucznej śliny rozpoczęły się 10 lat temu na Wydziale Mechanicznym Politechniki Białostockiej. Od około czterech lat prace te prowadzą już wspólnie naukowcy z politechniki i Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Obecny patent jest trzecim Politechniki Białostockiej związanym ze sztuczną śliną.
Prace nad sztuczną śliną w Białymstoku będą kontynuowane. Uczelnie i firma, z którą współpracują, chcą skomercjalizować patent.