Kilkaset osób w kolejce, momentami dochodzącej aż do ul. Lipowej - to dzisiejszy widok spod Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Białymstoku. Rolnicy stoją, by złożyć oświadczenie, że w ich gospodarstwach nie nastąpiły żadne zmiany w porównaniu do 2017 roku, np. że gospodarstwo nadal ma mniej niż 10 ha powierzchni. To krok niezbędny w staraniach o dopłaty bezpośrednie.
-Wczoraj dostałem SMS-a od Agencji, że do jutra, do 14 marca, trzeba złożyć oświadczenie, ale dwa dni przed końcem terminu wysłać takie informacje? To niepoważne. Przez to tylko sztuczny tłok się zrobił - mówi pan Mirosław, który po kilkudziesięciu minutach stania w kolejce, zdecydował się na wysłanie oświadczenia pocztą.
Agencja tłumaczy, że wysłana do rolników wiadomość nie była informacją, a jedynie przypomnieniem, o kończącym się terminie.
-Termin był od 15 lutego, informowały o tym media. Owszem, dopiero wczoraj rolnicy dostali wiadomości przypominające, ale mówiło się o tym już od początku lutego - mówi Mariola Hernik - Monach, kierownik biura powiatowego ARiMR w Białymstoku.
Rolnicy stojący dziś w kolejce przyznawali, że zostawili sprawę na ostatnią chwilę. Część z nich nie wiedziała, że oświadczenie można wysłać pocztą.
-Przyjechałam autobusem 106, bo się wystraszyłam, że termin mi minie. Dopiero się dowiedziałam, że mogłam pójść na pocztę. Cały dzień zmarnowany - mówi stojąca w kolejce pani Anna. Byli też tacy, którym kilkugodzinne stanie nie przeszkadzało. - Szybko, sprawnie poszło, a ludzie sympatyczni, jest miło i można sobie porozmawiać - śmieje się pani Janina.
Od tego roku wnioski o dopłaty bezpośrednie rolnicy będą mogli składać tylko przez internet. Nabór rozpocznie się 15 marca i potrwa dwa miesiące.