"Siłą żubra jest stado, a siłą stada jest każdy pojedynczy żubr" - to zdanie z silnym, drużynowym przekazem może być tegorocznym mottem Ludzi z Nizin. Wybrzmiewa nie tylko z najnowszego filmu promującego drużynę Lowlanders Białystok, ale i z planów jakie snują władze klubu...
PORAŻKA WZMACNIA...
Ubiegłoroczny sezon był kolejnym, w którym białostoczanie przegrali w półfinale z Seahawks Gdynia. Zawodnicy kolejny raz otarli się o ligowe podium. Dla drużyny, która od dawna znajduje się w czołówce polskiego futbolu, to bolesne doświadczenie.
-Od ubiegłego roku wiele się zmieniło. Można powiedzieć, że jest to całkiem inna organizacja i inny zespół. Ten rok jest dla nas rokiem wyzwań. Mamy jasno określony cel sportowy, jakim jest finał rozgrywek Ligi Futbolu Amerykańskiego oraz biznesowy - znalezienie nowych sponsorów - powiedział prezes Lowlanders, Piotr Morko.
Tegoroczne oblicze Lowlanders Białystok to nowe władze, nowa liga i nowi zawodnicy. Przypomnijmy, w połowie 2017 roku zmieniły się władze klubu, a w zarządzie zasiedli weterani futbolowej drużyny z Białegostoku. Nieoficjalnie mówiło się, że zmiany wynikały z konfliktu w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego, który poróżnił także żółto - czarnych. W tym roku ekipa z Podlasia dołączyła do nowego związku sportowego - Ligi Futbolu Amerykańskiego, do której przystąpiło już blisko 20 drużyn.
Terminarz ligi zakłada 8 meczów w sezonie regularnym oraz fazę playoff, zakończoną finałem 28 lipca. Drużyna zaczyna sezon z dziewięcioma nowymi zawodnikami. Pochodzący z USA: Ryan Kasdorf (rozgrywający) oraz Zachary Blair (obrońca), znają się ze wspólnej gry we Włoszech. Ponadto, z siedmiu nowych polskich zawodników, sześciu to reprezentanci Polski. Nie dziwi więc fakt, że Lowlanders Białystok zostali w tym roku okrzyknięci "królami polowania na rynku transferowym". Pierwszy mecz żółto - czarne żubry zagrają w sobotę (17 marca) przeciwko Panthers Wrocław.
-Każdy mecz po dłuższej przerwie jest dużym znakiem zapytania. Obie drużyny nie grały jeszcze oficjalnego spotkania w tym sezonie, więc ciężko stwierdzić jaką formę reprezentują - mówi Piotr Morko. - Naszym trenerem nadal jest doskonały szkoleniowiec John Douglas Harpers. Przedłużenie z nim kontraktu pomogło w wyborze polskich wzmocnień.
MŁODZI NOWĄ SIŁĄ DRUŻYNY
Drużyna ma poważne plany na rozwój - ciągłe rekrutacje do zespołu juniorskiego czy opracowanie planu szkoleniowego dla całej drużyny, z podziałem na sekcje. Takie działania mają być nie tylko walką o tytuły, ale dążeniem do długofalowego budowania potęgi marki Lowlanders.
Na konferencji prasowej zaprezentowano najnowszy film promujący drużynę, autorstwa Krzysztofa Kiziewicza i Radovana Lee. Kibice przyzwyczaili się już do poruszającego charakteru tych produkcji. Bohaterami tegorocznego dzieła są podopieczni Domu Dziecka w Krasnem - drużyna od lat działa na rzecz placówki. Dzieci przekazują swoim idolom, w szczery i niezwykle przejmujący sposób, że nie ma takiej porażki, z której nie można się podnieść.
-Dzieciaki przynoszą wam pewną wiadomość, że w życiu nie wolno się poddawać. Nasza miłość do waszej drużyny, pomogła w stworzeniu tego filmu. Największą siłą są dzieci, a to że stawiacie na juniorów ma odzwierciedlenie w tej produkcji - mówił do sportowców jeden z twórców filmu, Krzysztof Kiziewicz.
Dzieło Krzysztofa Kiziewicza i Radovana Lee do szerszego grona odbiorców trafi już w przyszłym tygodniu. Drużynie Lowlanders Białystok życzymy sukcesów na cały sezon 2018!