Warszawa - Białystok trzy miesiące bez pociągu

Publikujemy list naszej czytelniczki (pragnie pozostać anonimowa), jaki otrzymaliśmy. Dotyczy planowanego przez PKP całkowitego zamknięcia linii kolejowej Białystok Warszawa w związku z przebudową torów na tym odcinku. Otwieramy w ten sposób dyskusję na temat zasadności takiego rozwiązania.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

Oto list pani Ewy: 

Od 15 grudnia 2019 do 15 marca 2020 szykuje nam się wielogodzinne codzienne zamknięcie linii kolejowej. Z Białegostoku nie odjedzie żaden pociąg pomiędzy 9:38 a 16:09. Z Warszawy Centralnej przerwę planuje się od 8:05 do 15:10. Wszystko można sprawdzić przeglądając połączenia na stronie https://portalpasazera.pl.

Wszystko tylko po to, żeby wozić tłuczeń na plac budowy. Ten sam tłuczeń, który do tej pory wożony był nocą. I teraz kolej, która nowoczesnym taborem i dobrą ceną biletu wypracowała sobie na omawianym odcinku szacunek pasażerów, po zrobieniu takiego sabotażu - straci wielu z nich bezpowrotnie. 

/pixabay.com/

/pixabay.com/

I uwaga - w tych przerwach w ruchu planowane są autobusy zastępcze z kosmicznym czasem przejazdu - 4 godziny 48 minut! Tak to dopiero w bezprecedensowy sposób - jakby wręcz celowo - zniechęca się pasażera do kolei. Rozkład autobusów zastępczych także da się sprawdzić na stronie https://portalpasazera.pl.

I teraz ważne - sprawa jest bardzo pilna. W tym tygodniu zamykana jest sprawa rozkładu zamknięciowego od 15.12.2019 u zarządcy infrastruktury. Aż smutno i przykro, że PKP IC samo nie walczy tu o swoje. Po latach rozwoju znów zaczynamy zanurzać się w gównie po szyję.

Teraz podpowiedzi jak można rozwiązać sytuację:

1. Apelować o dalsze wożenie tłucznia na budowę w nocy, pozostawiając jazdę pociągów pasażerskich przez cały dzień;

a jeśli się nie uda:

2. Apelować o zmniejszenie zamknięcia do 4 godzin dziennie (z zaufanych źródeł wiem, że jest to do wynegocjowania). W tej luce można uruchomić jeden czy dwa autobusy zastępcze, tylko teraz uwaga - jak mądrze zaplanować te autobusy;

3. Ten punkt dotyczy zarówno zrealizowania punktu 2, jak i zupełnego niepowodzenia dwóch pierwszych pomysłów. Autobusy zastępcze muszą jeździć ekspresówką bez żadnych postojów po trasie. Jechanie niemal 5 godzin wioskami to absurd na wielką skalę, pół dnia w autobusie do Warszawy. Oczywiście - można pogodzić obsługę miejscowości po trasie z jazdą drogą ekspresową. Wystarczy uruchomić w ramach jednego połączenia np. 2 autokary bezpośrednie ekspresówką i jeden "drążący wioski";

4. Kategorycznie należy domagać się ostatecznego terminu zakończenia tego kabaretu, i tak samo kategorycznie domagać się ustalenia konkretnych kar finansowych za każdy dzień opóźnienia dla wykonawcy robót. W innym przypadku zamknięcie będzie się za nami ciągnąć w nieskończoność.

5. Można też przypomnieć o bardzo ważnej sprawie. Że odcinki linii kolejowych do Warszawy przez Czeremchę oraz do Warszawy przez Ostrołękę były robione z unijnej kasy z myślą o objazdach takich właśnie kryzysowych sytuacji. Ale już naprawdę żal strzępić sobie język. 

Pozdrawiam

Ewa 

Zobacz również