VIDEO. Zagraża nam pomór dzików. Przychodzą od sąsiadów

Cztery lata po stwierdzeniu pierwszych w Podlaskiem przypadków dzików zarażonych Afrykańskim Pomorem Świń (ASF) w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego spotkali się samorządowcy - w tym z sąsiednich województw - a także przedstawiciele Inspektoratu Weterynarii, leśnicy i myśliwi. Wszyscy właściwie zgodnie przyznali, że najbardziej skuteczną metodą powstrzymania ASF jest odstrzał dzików. Wszyscy, z wyjątkiem przedstawicieli rządu, których na konferencje nie przyjechali...

- W 2016 r. zanotowano 13 ognisk pomoru świń i 61 dzików, w 2017 r. już 16 ognisk pomoru świń i 117 dzików. W 2018 r. do dnia dzisiejszego nie odnotowaliśmy żadnego ogniska pomoru świń, ale 45 ognisk zachorowań dzików. Praktycznie każde zwierze z tych 45 ognisk miało wynik dodatni - mówił podczas konferencji Henryk Grabowski, Podlaski Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

Znawcy tematu stwierdzili, że pomór na terenie woj. podlaskiego już się nie rozprzestrzenia. Jednak wciąż nam zagraża pomór dzików z regionów ościennych.

- Naszym zdaniem dzików w woj. podlaskim w ogóle nie powinno być i jedynie odstrzał tych zwierząt do zera gwarantuje powstrzymanie choroby - uważa Mariusz Nackowski ze Stowarzyszenia Producentów Trzody Chlewnej "Podlasie". - Ograniczenia, o których teraz toczy się dyskusja, że może pół dzika czy ćwierć dzika na kilometr kwadratowy, nie mają większego sensu, bo metody policzenia tego zwierzęcia są nieskuteczne. Jeśli dzika widać w środowisku to znaczy, że jest problem. Dopiero stworzenie odpowiednich przepisów i umożliwienie nieograniczonego odstrzału przyniesie zamierzony skutek czyli nierozprzestrzenianie się ASF.

Z informacji przedstawionych przez zarządy okręgowe Polskiego Związku Łowieckiego, działającego na terenie woj. podlaskiego wynika, że odstrzały planowe i sanitarne dzików są wykonywane zgodnie z planem.

Zdaniem Stefana Krajewskiego, członka Zarządu Województwa Podlaskiego, problemem są działania systemowe, które rząd wciąż prowadzi zbyt wolno.

- Tracą na tym samorządy, bo jak mniejsza produkcja to i mniejsze wpływy oraz redukcja miejsc pracy w regionie - wymienia straty Stefan Krajewski. - Żałuję, że po raz kolejny, gdy toczy się tak poważna dyskusja na tak istotny temat, nie pojawili się przedstawiciele ministerstw. Zdaje sobie sprawę, że ten temat jest zarzewiem konfliktu na tle politycznym, jednak by z nim sobie poradzić, musi być współpraca na linii rząd - samorząd, a tego nie ma. Niech dowodem będzie dzisiejsza konferencja. Na nasze zaproszenie nikt z rządu się nie pojawił. Z kolei jak rząd organizuje własne spotkania to odbywają się one bez zaproszenia samorządów - narzeka Krajewski.

Zdaniem Stefana Krajewskiego głównym czynnikiem walki o ograniczenie występowanie choroby ASF powinno być ograniczenie populacji dzików.

Filmowa relacja z konferencji - w załączonym materiale video.

Zobacz również