Plac NZS: potrzeba pracy organicznej - mówią zwolennicy zmian

W nastrojach minorowych, ale z postanowieniem prowadzenia dalszej akcji edukacyjnej spotykają się z dziennikarzami członkowie Stowarzyszenia Inicjatywa Plac NZS. Nastrój budują wyniki konsultacji społecznych w sprawie zagospodarowania białostockiego placu NZS. 85 proc. osób biorących udział w konsultacjach opowiedziało się za pozostawieniem placu bez zmian. - Przegraliśmy bitwę, ale nie całą wojnę - mówi Janusz Żabiuk, przedstawiciel Inicjatywy i zapowiada spotkania i rozmowy z przeciwnikami zmian na placu.

Inicjatywa Plac NZS zapowiada dalszą przekonywanie białostoczan do potrzeby zmian na placu NZS /fot. H. Korzenny Bia24/

Inicjatywa Plac NZS zapowiada dalszą przekonywanie białostoczan do potrzeby zmian na placu NZS /fot. H. Korzenny Bia24/

Konsultacje społeczne trwały miesiąc i polegały na wypełnieniu ankiety. Zorganizował je urząd miejski i to urzędnicy opracowali pytania. Przede wszystkim chodziło o to, czy ankietowani chcą zmian na placu NZS, czy też chcą pozostawić plac w takiej postaci, w jakiej jest dziś. To obecnie wielkie "kwadratowe rondo" skrzyżowanie dróg z olbrzymim (ponad 1 ha) trawnikiem pośrodku. Ankiety wypełniły 1404 osoby. 85 proc. odpowiedziało negatywnie na pytanie o potrzebę zmian, 12 proc. uważa, że powinna być zmiana polegająca na ograniczeniu ruchu samochodów , 3 proc. opowiedziało się za całkowitym wyłączeniem ruchu na placu.

- W ciągu dwóch lat rozmów o tym placu nie spotkaliśmy się z jakąś większą grupą czy nawet z indywidualnymi mocnymi zdaniami, przeciwnikami zmian na tym placu - mówił do dziennikarzy przedstawiciel stowarzyszenia Janusz Żabiuk. Zastrzegł, że samego wyniku konsultacji Inicjatywa nie podważa, dodał jednak, że mimo iż od półtora roku Inicjatywa domagała się konsultacji społecznych, urząd w żaden sposób nie konsultował się ze społecznikami przy układaniu pytań konsultacyjnych.

- W żadnym z naszych działań nie mówiliśmy, że chcemy tu zamknąć ruch kołowy, czy w jakiś zdecydowany sposób ograniczyć - mówi Janusz Żabiuk. - Zamknięcie ruchu naszym zdaniem nie wchodzi w grę, nie wiem, skąd w pytaniach konsultacji wzięło się takie stwierdzenie, ale wydaj mi się, że to właśnie perspektywa całkowitego zamknięcia ruchu wywołała taką negatywną reakcję ankietowanych - dodaje.

Żabiuk zapowiada, że Inicjatywa nie kończy działalności, lecz podejmie teraz "pracę organiczną" mającą na celu przekonanie większości, że zmiany na placu NZS wyjdą wszystkim na dobre i sprawią, że plac stanie się ulubionym miejscem spędzania czasu przez mieszkańców. - Będziemy przekonywać mieszkańców, że to miejsce ma potencjał, a obawy o komplikację ruchu w centrum i uciążliwość komunikacyjną są nieuzasadnione. Jesteśmy przekonani, że nowe rozwiązania szybko będą zaakceptowana przez białostoczan - mówi Żabiuk. 

Inicjatywa zapowiada na początku maja zorganizowanie otwartego spotkania, na które zaprasza "przede wszystkim tych, którzy wypowiedzieli się przeciwko jakimkolwiek zmianom na placu". Planowany termin - 8 maja o godz. 18 w klubie "Kwestia czasu" mieszczącym się w budynku uniwersytetu przy placu NZS. Na jesień Inicjatywa zapowiada zorganizowanie panelu obywatelskiego z udziałem mieszkańców okolic placu NZS, przedstawicieli organizacji pozarządowych oraz władz miasta. 

- Mimo negatywnej opinii większości ankietowanych postanowiliśmy pracować dalej, aby przekonać białostoczan do swoich racji - deklaruje Janusz Żabiuk, przedstawiciel Inicjatywy Plac NZS.

Rozmowa na temat wyników konsultacji i planów Inicjatywy Plac NZS - w naszym programie "Twarda kanapa" - do obejrzenia od czwartku 18.04 od godz. 12 na portalu Bia24.pl i na naszym fanpejdżu na facebooku. 

Zobacz również