Nabiał słono nas kosztuje. Polskie ceny przebiły średnią unijną

W 2017 roku najbardziej uderzyły nas po kieszeniach podwyżki cen jajek i masła. Ale ten, kto kontroluje ceny na paragonie, zauważył z pewnością, że w porównaniu do lat ubiegłych podrożały także jogurty, mleko czy ser. Mleko i nabiał drożeją na całym świecie. A Polska gospodarka jest otwarta i to, co się dzieje na rynkach światowych ma wpływ i na nasz.

fot. pixabay

fot. pixabay

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2017 roku płaciliśmy za nabiał o 6 proc. więcej niż w roku poprzednim. Najbardziej poszybowały ceny masła (o 31 procent), ale polscy konsumenci odczuli też podwyżki cen jogurtów, mleka i serów. Litr mleka o zawartości tłuszczu 2 proc. kosztuje od około 2,30 zł do 3,5 zł. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego mleko w 2017 roku poszło w górę o 2,9 proc. Podrożały też produkty mleczne - jogurty, śmietana, napoje i desery mleczne - średnio o 5,9 procent.

Powody takiego stanu są wewnętrzne, czyli krajowe i zewnętrze - związane z sytuacją na świecie. Ogólną przyczyną jest mniejsza od potrzeb produkcja mleka, a wiadomo, że gdy w gospodarce rynkowej zaczyna czegoś brakować, to jego cena rośnie. Mleko i nabiał drożeją na całym świecie. A Polska gospodarska jest otwarta i to co się dzieje na rynkach światowych ma wpływ i na nasz. Poza tym wielu polskim producentom mleka bardziej opłaca się wysyłać swój produkt za granicę. 

Unia Europejska także zwróciła uwagę na rosnące ceny mleka. Zgodnie z jej danymi w listopadzie 2017 r. średnia unijna cena za 100 kg mleka wyniosła 37,8 euro, czyli 156,38 zł. To oznacza, że cena dla krajów UE wzrosła o 19 proc. w stosunku do listopada poprzedniego roku. Ceny w Polsce przebiły jednak nawet te unijne. U nas odnotowany wzrost to 23 procent.

Analitycy rynku mlecznego pocieszają, że w najbliższych miesiącach produkcja mleka powinna wzrosnąć, a ceny będą malały. Skuszeni wysokimi cenami producenci powinni zwiększyć produkcję wpływając tym samym na obniżenie cen.

Zobacz również