Narkotyk, w trakcie rutynowej kontroli garaży, znalazł inny pracownik szpitala MSWiA. I zawiadomił policję.
- Tak, dostaliśmy takie zgłoszenie 17 września ubiegłego roku - potwierdza Katarzyna Zarzecka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. - Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zabezpieczyli około 230 gramów marihuany. Dwa dni później policjanci zatrzymali 33 latka, który był pracownikiem szpitala.
W trakcie zbierania materiału dowodowego policjanci ustali też, że narkotyki pochodziły z miniplantacji, którą 33 latek uprawiał na terenie naszego powiatu.
Mężczyzna usłyszał zarzut wytwarzania i przetwarzania narkotyków.
- Wobec niego został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Sprawą zajmuje się prokuratura - mówi Katarzyna Zarzecka.
A Alicja Skindzielewska, dyrektorka szpitala MSWiA, zapewnia, że nie pracuje on już w szpitalu. Został zwolniony. - Sprawa dla nas jest już zamknięta - dodaje. Jak podkreśla, w czasie tych wydarzeń, nie kierowała jeszcze placówką. Stanowisko dyrektora zajmuje od 23 października.