Las Solnicki: czy musimy wycinać hektary pod lotnisko?

Siedemset hektarów lasu w południowej części Białegostoku. 10 procent tego lasu może zniknąć. Miasto potrzebuje lotniska, nawet niewielkiego. A las w pobliżu lotniska to przeszkoda. Z mapy wszystko widać, ale nawet zwolennicy lotniska pytają dziś, dlaczego nie powiedziano nam, że będzie takie cięcie, czy musimy niszczyć solnicki las?

Pas startowy i Las Solnicki /fot. H. Korzenny/

Pas startowy i Las Solnicki /fot. H. Korzenny/

Utwardzony pas startowy już powstaje. Kilkusetmetrowej szerokości przeorany pas ziemi prowadzi prosto w stronę ściany lasu. Na pierwszy rzut oka widać, że las jest za blisko, że będzie przeszkodą dla nawet małych samolotów. 

CZUJE SIĘ OSZUKANY 

Radny Wojciech Koronkiewicz, miłośnik przyrody i rowerowych wędrówek także nie miał złudzeń. - Kiedy głosowaliśmy na sesji nad zarezerwowaniem w budżecie pieniędzy na budowę pasa startowego, dowiedzieliśmy się, że owszem trzeba będzie wyciąć fragment Lasu Solnickiego, ale wtedy było to 26 czy trochę więcej hektarów drzew - mówi Wojciech Koronkiewicz. - Dziś czuję się oszukany, bo dopiero teraz dowiaduję się tego, co miałoby wtedy wpływ na moje głosowanie. 

Budowa utwardzonego pasa startowego na Krywlanach /fot. H. Korzenny/

Budowa utwardzonego pasa startowego na Krywlanach /fot. H. Korzenny/

Koronkiewicz opowiada, że otrzymał informację od anonimowej osoby, że do wycięcia jest znacznie większy obszar lasu. Złożył interpelację, dostał odpowiedź i... wtedy poczuł się oszukany. Odpowiada zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki: "Przeszkodę lotniczą stanowią drzewa rosnące na powierzchni ok. 38 ha. Drzewa te będą przeznaczone do całkowitej wycinki. Na pozostałym obszarze o powierzchni ok. 45 ha niezbędne będzie także usunięcie przeszkód lotniczych. Specjalistyczne służby określą, czy zakres ww. prac będzie polegał na przycince drzew, czy ich wycince". 

- W czasie sesji mowa było o "około 30 ha" a teraz jest 38 hektarów jako już pewne a do tego jeszcze 45 jako bardzo możliwe, dlatego poczułem się oszukany. Nikt nie mówił przed głosowaniem, że aby zbudować ten pas startowy, trzeba tak zniszczyć okoliczny las - mówi Wojciech Koronkiewicz.

SPACER BEZ DRZEW 

Las Solnicki to tradycyjne miejsce spacerów, wycieczek rowerowych i rekreacji mieszkańców południowej części Białegostoku. Rośnie tu "bór mieszany świeży i drzewostan w wieku 60-80 lat: sosna, świerk, dąb, lipa i klon". 

Budowa utwardzonego pasa startowego na Krywlanach, w tle Las Solnicki /fot. H. Korzenny/

Budowa utwardzonego pasa startowego na Krywlanach, w tle Las Solnicki /fot. H. Korzenny/

- Ten teren nawet po wycince drzew będzie terenem leśnym, będziemy tam sadzić nowy las. W zależności od bliskości lotniska może tam być na przykład plantacja choinek, które się wycina i nasadza nowe. Możemy też na miejsce wyciętych drzew posadzić nowe, specjalnie dobrane gatunki drzew wolniej rosnących. Po kilkudziesięciu latach być może znowu trzeba będzie je ściąć - tłumaczy Jarosław Krawczyk, rzecznik białostockiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Krawczyk podkreśla, że nie ma jak dotąd żadnych decyzji ani żadnego porozumienia między inwestorem lotniska a Lasami Państwowymi. Dotychczas były tylko zapytania i rozmowy dotyczące tego lasu. 

- Zdecydowanie za wcześnie jeszcze mówić o konkretnym obszarze, na którym mogłyby być przeszkody lotnicze. Inwestor ma swoje plany, ale dopiero po wykonaniu pasa startowego Urząd Lotnictwa Cywilnego może ocenić, co stanowi przeszkodę lotniczą i jaki może być obszar wycinki lasu - tłumaczy Jan Nosal prezes Aeroklubu Białostockiego, który administruje lotniskiem na Krywlanach.

POTRZEBA DEBATY 

- Mam wrażenie, że władze miasta nie mówią nam wszystkiego. Nie mówią wszystkiego od razu - Wojciech Koronkiewicz nie kryje rozczarowania. - Nie wiem, jak bym głosował, gdybym wtedy znał liczby, które znam dzisiaj. W tym sensie czuję się oszukany i dlatego domagam się kompletu informacji i planów dotyczących budowy i rozbudowy lotniska na Krywlanach.

Podobnie rozczarowani działaniami władz miasta w sprawie lotniska na Krywlanach są członkowie Stowarzyszenia Łączy nas Białystok. Umieścili na portalu petycjeonline.com apel do prezydenta Białegostoku "Mówimy NIE wycince Lasu Solnickiego" pod apelem o "wstrzymanie prac nad wycinką lasu" podpisało się elektronicznie 90 osób. "Nie wierzymy, że u podstaw nagłej decyzji o rozbudowie "lotniska" leży coś więcej niż potrzeby promowania się władz miasta, jako działających na rzecz rozwijania Białegostoku" - czytamy w apelu do prezydenta miasta. 

Lotnisko Krywlany /fot. H. Korzenny/

Lotnisko Krywlany /fot. H. Korzenny/

- Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, nam chodzi o to, by rozpocząć rozmowę, debatę publiczną o przyszłości tego miejsca - mówi Tadeusz Arłukowicz, przedstawiciel Stowarzyszenia Łączy nas Białystok. - W Białymstoku brakuje debaty o ważnych dla miasta sprawach. My chcemy przy pomocy presji społecznej skłonić władze miasta do dyskusji o przyszłości Krywlan i Lasu Solnickiego. Nie wiemy, ile hektarów lasu ma być wycięte, a uważamy, że powinniśmy to wiedzieć. To jest istota naszego działania: o sprawach ważnych dla społeczności ze społecznością trzeba rozmawiać.

Budowa pasa startowego na lotnisku Krywalny kosztuje 44 mln zł. W tej kwocie jest 16 milionów "podarowanych" Miastu Białystok przez samorząd województwa podlaskiego. Po długiej dyskusji radni Białegostoku większością głosów wprowadzili tę inwestycję do budżetu miasta. Za głosowali również przeciwni prezydentowi radni Prawa i Sprawiedliwości. 

Radny Wojciech Koronkiewicz już w kwietniu ubiegłego roku zadeklarował, że w jesiennych wyborach samorządowych będzie kandydował na prezydenta miasta. Tadeusz Arłukowicz podobnie, tylko że w kwietniu 2018, deklarował, że zamierza ubiegać się o wybór na prezydenta miasta. Arłukowicz wystartuje jako kandydat Kukiz 15. 

Zobacz również