Żółto-Czerwoni skupiają się na pierwszym meczu

Piłkarze Jagiellonii mają za sobą drugi tydzień treningów. W tym czasie pokazali się swojemu szkoleniowcowi z dobrej strony. - Jestem zadowolony z postawy zawodników, którą obserwowałem przez ostatni dwa tygodnie. Forma jest naprawdę dobra - przekonuje Iwajło Petew, bułgarski szkoleniowiec Jagi.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

- Nie traktujemy tego okresu jak przedsezonowych przygotowań. Myślimy już bardzo poważnie o pierwszym przeciwniku. To jest dla nas najważniejsze. Oczywiście później do rozegrania pozostanie jeszcze dziesięć spotkań, ale chcemy dobrze zacząć - tłumaczy Petew.

Kalendarz piłkarskiej ekstraklasy po wznowieniu rozgrywek będzie bardzo napięty. Na przestrzeni siedmiu tygodni rozegranych zostanie, aż jedenaście serii meczów. - Taka jest nasza praca. To jest bardzo dobra okazja dla wszystkich zawodników, bo uważam, że nie ma możliwości, aby ta sama jedenastka rozegrała wszystkie mecze do końca sezonu. Każdy z zawodników musi być gotowy do pomocy zespołowi. Musimy pokazać naszą motywację, to że chcemy w tym sezonie jeszcze coś osiągnąć. Wszystko zależy od nas - mówi opiekun Żółto-Czerwonych.

Przerwa w rozgrywkach nikogo nie cieszy, ale można też w niej znaleźć kilka pozytywów, jak na przykład wyleczone urazy niektórych zawodników, które jeszcze w marcu wydawały się wyłączać z gry do końca sezonu. - Wszyscy są zdrowi. Bartek Bida, Bartek Kwiecień i Dejan Iliew mieli czas, żeby się wyleczyć, co sprawia, że znów są do dyspozycji w pozostałych do rozegrania spotkaniach. Bardzo cieszy mnie również to, że większość piłkarzy straciła na wadze. Widać, że wszyscy odpowiednio realizowali przygotowane programy treningowe. Podeszli bardzo poważnie do swoich obowiązków - wyjaśnia Iwajło Petew.

- Gdyby nie ta przerwa, to dziś już nie miałbym żadnych szans na grę, dlatego paradoksalnie to jeszcze na niej zyskałem. Wobec tego zrobię wszystko, żeby jeszcze w tym sezonie wrócić na boisko. Ze względu na wcześniejszą rehabilitację moje wejście w trening jest nieco trudniejsze, niż u pozostałych chłopaków. Powrót po kontuzji wiązał się z mniejszymi obciążeniami w ostatnim okresie. Przerabiałem to już niejednokrotnie i wiem, że będzie dobrze. Na pewno rozpiski nas odpowiednio przygotowały do wejścia w pełen trening - mówi jeden z rekonwalescentów, Bartosz Kwiecień.

Przypomnijmy, że do zakończenia zasadniczej części sezonu białostoczanom pozostały cztery mecze. Pierwszym z nich będzie wyjazd na mecz z Cracovią, który zostanie rozegrany w niedzielę 27 maja o godzinie 15:00. Po nim przy Słonecznej dojdzie do spotkania z Wisłą Płock (6 czerwca, godzina 15:00), a następnie mecze z ŁKS-em Łódź (10 czerwca, godzina 20:30) oraz Piastem Gliwice (14 czerwca).

- Napięty kalendarz wiąże się z tym, że częściej, niż zwykle mogą przytrafiać się urazy. Mam jednak nadzieję, że to nas ominie. Wszyscy jednak musimy zdawać sobie z tego sprawę jak wymagający okres przed nami i że każdy musi zrobić wszystko, co w jego mocy, by być do dyspozycji trenera. Ogromną rolę będzie odgrywało odpowiednie przegotowanie fizyczne - uzupełnia Kwiecień.

Dużą wagę do dobrego startu przywiązuje Maciej Makuszewski, który zimą wrócił do Jagiellonii Białystok. - Musimy się skupić na tym, żeby nie tracić goli. Mamy kreatywnych chłopaków, którzy z przodu na pewno coś skonstruują. Dodatkowo nie brakuje nam centymetrów więc przy stałych fragmentach również będziemy groźni. Najważniejsza jednak będzie solidna defensywa. Pokazywaliśmy to już w ostatnich meczach przed przerwą i mam nadzieję, że tak będzie również po wznowieniu gry. Z meczu na mecz forma będzie lepsza i będziemy mocniejsi mentalnie. Dlatego ważne jest, żeby dobrze zacząć - przekonuje skrzydłowy Jagiellonii Białystok.

Zobacz również