Mistrzowska powtórka

W najbliższą sobotę zostanie rozegrany kolejny finał Ligi Futbolu Amerykańskiego w Polsce. Po raz drugi z rzędu w najważniejszym meczu w sezonie zagrają białostoccy Lowlanders. Podobnie jak przed rokiem ich rywalem będą utytułowani Panthers Wrocław.

/fot. Materiały Prasowe/ Lowlanders Białystok/

/fot. Materiały Prasowe/ Lowlanders Białystok/

- Pantery są dobrą drużyną. Umiejętności i tego, że w tym sezonie jeszcze w lidze nie przegrali nikt im nie zabierze. Ale to też nie zmienia faktu, że cały sezon podporządkowaliśmy temu, by zagrać w finale najlepsze zawody. Wiem, że stać nas na obronę mistrzostwa - przekonuje ofensywny liniowy aktualnych mistrzów Polski, Łukasz Lewandowski.

Lowlanders mają prawo czuć się pewnie przed Polish Bowl. Są niepokonani od sześciu spotkań i po początkowych niepowodzeniach mogą z wiarą patrzeć w przyszłość. O końcowym triumfie zadecyduje podtrzymanie formy z poprzednich spotkań oraz wyeliminowanie największego zagrożenia w ekipie Panter - rozgrywającego Tony?ego Dawsona.

- Tony jest świetnym zawodnikiem. To doskonały atleta, lider na boisku. Ale patrząc na jego wyniki trzeba brać poprawkę na to, że ma przed sobą bardzo zgraną linię ofensywną, która ułatwia mu realizowanie zagrywek - analizuje Konrad Paszkiewicz, obrońca Lowlanders i dodaje - Dlatego owszem analizujemy grę Dawsona, ale równie mocno prześwietlamy schematy linii ofensywnej rywali, by w sobotę już ją rozgryźć.

Dawson choć dołączył do wrocławskiego zespołu w trakcie sezonu, to zdołał w fazie zasadniczej zaliczyć, aż 13 biegowych przyłożeń, co na każdym robi ogromne wrażenie. Optymizmem napawa również fakt, że obrońcy tytułu przystąpią do meczu w optymalnym składzie. Nikt nie narzeka na urazy i w sobotę wszyscy mają być gotowi na ciężkie starcie z gospodarzami finału.

Przed rokiem tak dobrze nie było. Jeszcze przed finałem wypadł liniowy Lowlanders Bartłomiej Struss, a już w pierwszej akcji meczu poległ Mikołaj Pawlaczyk. Teraz nie dość, że do Wrocławia uda się cały zespół, to przedstawiciele Lowlanders dokładają wszystkich możliwych starań by w ślad za drużyną udała się jak największa grupa sympatyków. Białostoczanie zbierają się na wspólny wyjazd, a klub organizuje transport.

- Kibice to nasz dodatkowy zawodnik. Mając ich wsparcie zawsze stać nas na więcej. I wcale nie uważam, że będą we Wrocławiu w mniejszości. Już rok temu za nami była duża część Polski. Wierzę, że teraz będzie podobnie. Albo nawet i lepiej, bo po mistrzostwie również wrocławianie mogli się do nas przekonać - zauważa Łukasz Lewandowski.

Mecz rozpocznie się o 17:45, a kibice, którzy z różnych przyczyn nie będą mogli udać się do Wrocławia będą mogli obejrzeć Polish Bowl na antenie nSport+. Wspólne oglądanie w Białymstoku zaplanowane jest w Piwnica Astoria Pub.

Zobacz również