Jaga bez punktów po szalonym meczu w Gliwicach

Żółto-Czerwoni dawno nie brali udziału w tak szalonym spotkaniu. Minutę przed końcem był remis po tym jak z karnego wyrównał Jesus Imaz (wynik meczu w pierwszej połowie otworzył Joel Valencia). Chwilę później jednak gospodarze ponownie objęli prowadzenie po golu Tomasza Jodłowca. Jagiellończycy mogli wyrwać gospodarzom punkt, ale na sekundy przed końcem drugiego karnego nie trafił Imaz.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Pierwsza połowa meczu w Gliwicach nie zwiastowała emocji, jakich doczekaliśmy się w końcówce spotkania. Bardzo dobrze funkcjonowały oba bloki defensywne, które nie pozwalały na zbyt wiele napastnikom rywali. Pierwszy celny strzał w pierwszej odsłonie Żółto-Czerwoni zanotowali po rzucie wolnym egzekwowanym przez Marko Poletanovicia. Jakub Szmatuła nie miał jednak zbyt wiele pracy przy tej interwencji. Golkiper gospodarzy raz, że był dobrze ustawiony, a dwa uderzenie nie było zbyt silne i precyzyjne by go zaskoczyć.

Gospodarze również nie mieli zbyt wielu okazji na otworzenie wyniku. Chwilę po strzale Poletanovicia główkował Piotr Parzyszek, piłka nie sprawiła jednak zbyt wielkiego kłopotu Grzegorzowi Sandomierskiemu. Co nie udało się napastnikowi Piasta, niemal w ostatniej akcji pierwszej połowy udało Joelowi Valencii. Pomocnik gliwiczan wykorzystał dobre zagranie Gerarda Badii i mimo dzielnie walczących obrońców Jagi umieścił piłkę w siatce. Do uznania bramki potrzebna była interwencja VAR. Po niej sędzia Jarosław Przybył wskazał na środek boiska.

Po przerwie pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze. Na bramkę Jagi główkował Tomasz Jodłowiec, ale dobrze spisał się Sandomierski. Następnie po dośrodkowaniu Arvydasa Novikovasa, bardzo bliski wyrównania był Jesus Imaz. Hiszpan trafił jednak wprost w Szmatułę.

Wszystko, co najlepsze w tym meczu zaczęło się w 87. minucie, kiedy szarżującego na bramkę Piasta Poletanovicia w polu karnym wyciął Aleksandar Sedlar. Druga w tym meczu interwencja VAR przekonała prowadzącego zawody arbitra do odgwizdania rzutu karnego, który na bramkę zamienił Imaz. Radość z remisu nie trwała jednak długo. W kolejnej akcji Piast znów wyszedł na prowadzenie, po tym jak kapitalnie z powietrza, bez przyjęcia uderzył Jodłowiec.

Zanim gospodarze rozpoczęli świętowanie zwycięstwa, kolejną okazję do zdobycia dubletu zmarnował Imaz. Tym razem Hiszpan sam wywalczył rzut karny, znów faulował Sedlar, ale bohaterem ostatniej akcji meczu został Szmatuła. Doświadczony bramkarz gliwiczan tym razem nie dał się oszukać i obronił jedenastkę, zapewniając tym samym szalenie istotne, w kontekście walki o mistrzostwo Polski, trzy punkty dla swojego zespołu.

Kolejny mecz Jagiellończycy zagrają już w najbliższą środę. Przeciwnikiem zespołu Ireneusza Mamrota będzie warszawska Legia. Natomiast sezon, dokładnie za tydzień, Żółto-Czerwoni zakończą w Gdańsku, meczem z Lechią.

Piast Gliwice 2 (1:0) 1 Jagiellonia Białystok

Bramki: Joel Valencia 45, Tomasz Jodłowiec 90 - Jesus Imaz 89 (rzut karny)

Piast Gliwice: 1. Jakub Szmatuła - 5. Marcin Pietrowski, 4. Jakub Czerwiński, 25. Aleksandar Sedlar, 2. Mikkel Kirkeskov - 20. Martin Konczkowski (83, 18. Patryk Sokołowski), 3. Tomasz Jodłowiec, 10. Patryk Dziczek, 17. Joel Valencia, 21. Gerard Badia (65, 11. Jorge Felix) - 9. Piotr Parzyszek (74, 27. Michal Papadopulos).

Jagiellonia Białystok: 29. Grzegorz Sandomierski - 2. Andrej Kadlec, 17. Ivan Runje, 15. Zoran Arsenić, 19. Bodvar Bodvarsson (76, 77. Martin Kostal) - 7. Jakub Wójcicki (60, 12. Guilherme), 27. Martin Adamec (60, 6. Taras Romanczuk), 20. Marko Poletanović, 26. Martin Pospisil, 9. Arvydas Novikovas - 11. Jesus Imaz.

żółte kartki: Aleksandar Sedlar, Patryk Dziczek - Jesus Imaz.

sędziował: Jarosław Przybył.

widzów: 9028.

Zobacz również