Europejska przygoda Jagi zakończona

Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali w rewanżowym meczu drugiej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy z Gabalą Fk 0:2 (0:1) i tym samym zakończyli swój udział w tych rozgrywkach w sezonie 2017/2018. Bramki dla gości zdobyli Ilgar Qurbanov oraz Filip Ozobić.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

- Bardzo cieszymy się z awansu. Dokonaliśmy tego w trudnej sytuacji. Nasza drużyna jest jeszcze w budowie. Jestem dumny z moich piłkarzy, bo zrobili coś naprawdę bardzo trudnego - mówił po meczu trener Gabali, Roman Grygorczuk.

Azerowie na przestrzeni całego dwumeczu byli zespołem konkretniejszym, bardziej skutecznym. Żółto-Czerwoni wcale nie ustępowali przeciwnikowi, ale gdy przychodziło do finalizacji kolejnych okazji strzeleckich piłkarzom Ireneusza Mamrota brakowało skuteczności, przez co kolejne strzały wędrowały nad lub obok bramkarza, lub po prostu trafiały w golkipera Gabali.

- Zemściły się na nas niewykorzystane sytuacje z pierwszego spotkania. W całym dwumeczu strzeliliśmy tylko jednego gola i to jest główny powód, dlaczego w kolejnej rundzie zagra Gabala - powiedział oficjalnej stronie internetowej Jagiellonii Białystok - Cillian Sheridan.

Rosły Irlandczyk nie miał swojego dnia. Nie był tym piłkarzem, dzięki któremu wiosną ubiegłego sezonu Żółto-Czerwoni wygrywali kolejne spotkania prowadzące do srebrnego medalu na koniec rozgrywek. Najbardziej szkoda jednak sytuacji Tarasa Romanczuka. Ukrainiec fatalnie przestrzelił po podaniu Arvydasa Novikovasa.

Gospodarze musieli się mocno starać, żeby wypracować dogodną okazję strzelecką. Przeciwnicy natomiast trafiali niemal we wszystkich dogodnych sytuacjach.

- Gdyby po strzale Gurbanowa nie było rykoszetu, to ta bramka w ogóle by nie padła. Tak samo było w pierwszym meczu, gdy po odbiciu się od słupka piłka trafiła pod nogi napastnika rywali. My z kolei nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, a na takim poziomie to się mści - wyjaśniał przyczyny odpadnięcia Jagi w dwumeczu z Gabalą, Słowacki bramkarz białostoczan, Marian Kelemen.

- Trzeba podnieść głowy. To samo powiedziałem w szatni. Widziałem, jak zespół przeżywa porażkę. Europejskie puchary były dla drużyny swego rodzaju nagrodą, ale też dużym wyzwaniem. Chcieli zajść jak najdalej i pewnie w głowach mieli już mecz z Panathinaikosem, z którym każdy chciałby zagrać. Wszyscy oczekiwaliśmy pomyślnego rozstrzygnięcia przez co rozczarowanie jest jeszcze większe ? podsumował na konferencji prasowej Ireneusz Mamrot, trener Żółto-Czerwonych.

20 lipca 2017, 20:30 - Białystok

Jagiellonia Białystok 0-2 Gabala FK

Bramki: Ilqar Qurbanov 18, Filip Ozobić 89

Jagiellonia Białystok: 25. Marián Kelemen - 8. Łukasz Burliga (76, 28. Karol Świderski), 17. Ivan Runje, 16. Guti, 12. Guilherme (84, 44. Łukasz Sekulski) - 10. Fedor Cernych, 22. Rafał Grzyb, 6. Taras Romanczuk, 13. Przemysław Mystkowski (34, 26. Martin Pospisil), 9. Arvydas Novikovas - 18. Cillian Sheridan.

Gabala FK: 22. Dmytro Bezotosnyj - 18. Ilqar Qurbanov, 15. Witalij Wernydub, 3. Vojislav Stanković, 21. Davy Bulthuis - 19. Filip Ozobić, 16. Dion Malone, 12. Andy Halliday (77, 4. Elvin Camalov), 14. Cavid Huseynov (90, 6. Elvin Mammadov), 28. Steven Joseph-Monrose - 45. Famoussa Koné (72, 11. Asif Mammadov).

żółte kartki: Guilherme - Huseynov.

sędziował: Sebastian Coltescu (Rumunia).

widzów: 13 326.

Zobacz również