KOMENTARZ. Krzysztof Truskolaski, poseł aktualnie bezpartyjny

Obecnie nie należę do żadnej partii - tak zaczyna się nowy rozdział w życiu politycznym Krzysztofa Truskolaskiego. Trzęsienie ziemi w Nowoczesnej w Podlaskiem ma też swojego bohatera. Krzysztof Truskolaski jest jednym z ośmiorga posłów, którzy opuścili klub parlamentarny Nowoczesnej i wstąpili do klubu Platformy Obywatelskiej, który z tej okazji zmienił nazwę na klub PO Koalicja Obywatelska. Upadek Nowoczesnej nie jest niespodzianką, tak jak niespodzianką nie jest ciążenie Truskolaskiego do Platformy.

Dwaj posłowie - obecnie w jednym klubie /fot. archiwum Bia24/

Dwaj posłowie - obecnie w jednym klubie /fot. archiwum Bia24/

- Jedynie szeroka Koalicja Obywatelska ma szanse na wygranie wyborów w 2019 roku - pisze na Twitterze poseł Krzysztof Truskolaski. Naturalnym jest, że także w Sejmie musiał taki klub powstać. Wstąpiłem do niego, bo uważam, że tylko Koalicja Obywatelska może odsunąć PiS od władzy w następnych wyborach. Uważam, że wspólnie powinniśmy budować szeroki blok partii opozycyjnych pod szyldem KO - uważa poseł Krzysztof Truskolaski.

Poseł Truskolaski myśli o wyborach parlamentarnych, myśli z niepokojem, ponieważ poparcie dla jego dotychczasowego ugrupowania w sondażach sięga trzech procent. Szanse na ponowny wybór raczej marne. A przy Platformie - może będą większe. Zwłaszcza po słowach szefa PO w Podlaskiem Roberta Tyszkiewicza: - Po projekcie samorządowym, który bardzo się nam udał, trzeba było zrobić kolejny krok i współpracę przenieść na forum parlamentarne. Ośmioro posłów Nowoczesnej odpowiedziało na to wyzwanie. Cieszę się, że jest wśród nich poseł z naszego regionu Krzysztof Truskolaski. 

Tyszkiewicz się cieszy, co jest zrozumiałe, nowi członkowie klubu wzmocnią Platformę w Sejmie. Czy będzie tak samo się cieszył, gdy przyjdzie układać listy kandydatów do Sejmu w przyszłorocznych wyborach? Tu pewności nie ma. 

Nowoczesna - jak mówił sam Krzysztof Truskolaski - liczy w Podlaskiem około 80 osób. Wśród nich poseł Truskolaski jest niekwestionowanym liderem. W Platformie, która nie jest aż partią tak elitarną, kandydatów z poselskim apetytem jest więcej, znacznie więcej. I większość z nich na za sobą długi partyjny staż. 

Nowoczesna w Białymstoku jest partią, która ma znaczący udział we władzy, nieproporcjonalnie znaczący w stosunku do liczebności. W Białymstoku ma swojego zastępcę prezydenta Przemysława Tuchlińskiego, w radzie miasta wiceprzewodniczącą Katarzynę Kisielewską-Martyniuk (jedyna przedstawicielka Nowoczesnej w radzie). W sejmiku już gorzej, bo żaden z kandydatów Nowoczesnej nie zdobył wystarczającego zaufania wyborców. Co teraz, po odejściu lidera partii do PO, czy za nim podążą jego partyjni koledzy? Trudno przypuszczać, że będzie inaczej, w końcu pracę zapewnia im dziś ojciec posła Krzysztofa - Tadeusz Truskolaski. 

Można być pewnym, że deklaracja posła Truskolaskiego - "obecnie nie należę do żadnej partii" - stanie się drogowskazem dla członków Nowoczesnej w regionie. Swoją drogą ciekawe, jak na zniknięciu tej partii wyjdzie Przemysław Tuchliński, który dostał fotel jako przedstawiciel Nowoczesnej. 

Poseł Truskolaski przebywa za granicą, stamtąd wpłynęło jego pisemne odejście z klubu Nowoczesnej. - Po powrocie będę rozmawiał z szefem Platformy w naszym regionie, z posłami z województwa podlaskiego i kolegami z klubu PO-KO. Najważniejsze jest teraz stworzenie szerokiego frontu opozycji na wybory do Parlamentu Europejskiego i parlamentarne - mówi poseł. 

Zobacz również