FOTO. W Głębokim Brodzie wykluły się małe głuszce

Bystre, ciekawskie i traktujące hodowcę-opiekuna jako rodzica (te wyklute w inkubatorach i klujnikach), chętnie sięgają po larwy i owady, co uzupełniają roślinami i owocami borówek. Jedno z podlaskich nadleśnictw ma nowych mieszkańców.

Źródło: Dorota Ławreszuk z Nadleśnictwa Głęboki Bród

Źródło: Dorota Ławreszuk z Nadleśnictwa Głęboki Bród

Na początku czerwca w prowadzonym przez Nadleśnictwo Głęboki Bród Ośrodku Hodowli Zachowawczej Głuszców zaczęły kluć się pisklęta głuszca - tzw. głuszaki. 

Część piskląt po przebiciu skorupy jaja mogła ujrzeć mamę - wysiadującą je głuszkę w wolierze hodowlanej, część powitała świat w inkubatorze i klujniku. - To te, które klują się z jaj porzuconych w gnieździe przez samice - wyjaśnia Dorota Ławreszuk z Nadleśnictwa Głęboki Bród.

Jednym z ważniejszych powodów porzucania gniazda przez głuszki jest spłoszenie kury, która po opuszczeniu gniazda często do niego już nie powraca. Stąd w hodowlach głuszca istotne jest, aby ptaki były oswojone i na widok opiekuna - hodowcy nie wpadały w panikę. Dużo skuteczniejsze od urządzeń w wylęgu piskląt jest wysiadywanie jaj przez kury domowe, tzw. kwoki zastępcze. Nadleśnictwo dysponuje stadem kur jedwabistych, słynących z upartego siedzenia na jajkach. Inne, często stosowane w tym celu kury to zielononóżki.

Nieznana jest jeszcze dokładna liczba piskląt, które wylęgły się w wolierach hodowlanych.

- Głuszaki, póki nie osiągną stabilnej termoregulacji, często chowają się pod kurę - mówi Dorota Ławreszuk. To zagniazdowniki, czyli pokryte puchem i z rozwiniętymi oczami pisklęta, które jak tylko obeschną (po pierwszej dobie, kiedy żywią się jeszcze zapasami żółtka z organizmu) to opuszczają gniazdo w celu samodzielnego poszukiwaniu pożywienia. Bystre, ciekawskie i traktujące hodowcę-opiekuna jako rodzica (te wyklute w inkubatorach i klujnikach), chętnie sięgają po larwy i owady, co uzupełniają roślinami i owocami borówek. W hodowlach podaje się im również twaróg i jaja przepiórcze, białko niezbędne do ich szybkiego wzrostu. A rosną bardzo szybko.

- U trzydniowych piskląt widoczne są lotki, a przekroczywszy trzeci miesiąc życia osiągają wielkość zbliżoną do dorosłego ptaka. Od 10. dnia zaczynają podlatywać na żerdzie w wolierach, a lotne stają się już w drugim-trzecim tygodniu życia - opowiada Dorota Ławreszuk.

Pisklęta otoczone są opieką weterynaryjną. Pogoda jest jednym z najważniejszych czynników warunkujących przeżywanie piskląt w początkowym okresie. Brak drastycznych spadków temperatury w nocy i ulewnych deszczy pozwali odchować wszystkie wyklute pisklęta!

Galeria

Zobacz również