Hyundai ix20 - rozważny i rozsądny

Aktualna generacja Hyundaia ix20 jest obecna na rynku już 8. rok. Chociaż auto otrzymało w 2015 roku odświeżający pakiet liftingowy, konstrukcja tego miejskiego miniwana nie zmieniła się zbyt mocno. Inne marki w tak długim czasie zdążyłyby zaprojektować, wprowadzić do sprzedaży i zakończyć produkcję dwóch generacji konkurencyjnego modelu. Hyundai jednak doskonale wie, co robi.

/foto. karolrutkowski.eu/

/foto. karolrutkowski.eu/

Aktualna generacja Hyundaia ix20 jest obecna na rynku już 8. rok. Chociaż auto otrzymało w 2015 roku odświeżający pakiet liftingowy, konstrukcja tego miejskiego miniwana nie zmieniła się zbyt mocno. Inne marki w tak długim czasie zdążyłyby zaprojektować, wprowadzić do sprzedaży i zakończyć produkcję dwóch generacji konkurencyjnego modelu. Hyundai jednak doskonale wie, co robi?

Hyundai ix20 - o gustach się nie dyskutuje

"Ziom, dlaczego? Przecież Hyundai ma w ofercie wiele ciekawszych samochodów". Mniej więcej taki ton miały pytania kumpli, którzy zobaczyli, że wybrałem na testy model ix20. Nie dziwię się im. W końcu gigant z Korei Południowej błyszczy w segmencie hot hatche za sprawą serii N, z powodzeniem oferuje dobre SUV-y i wchodzi na rynek z elektrykami. Na tle rodzeństwa "ix-dwudziestka" prezentuj się jako auto spokojne i grzeczne. W pewnych aspektach może aż nadto.

Myślę, że gdyby ktoś zrobił remake pierwszej części ?Bad Boys?, Marcus Burnett woziłby swoją familie właśnie ix20, a potem wciskał Julie Mott, że to zakamuflowany radiowóz operacyjny (przypomnę tylko, że to jego partner - Mike Lowrey jeździł Porsche 911, które w drugiej części wymienił na Ferrari 575M Maranello).

Mimo to zadecydowałem, że to właśnie z tym samochodem spędzę weekend. Spokojnie. Nie będę lał wody, że miejski miniwan to usposobienie motoryzacyjnych marzeń. Hyundai ix20 nie ma wzbudzać skrajnych emocji, pobudzać dyskusji i kłótni na forach. Ma zapewnić wygodę kierowcy i nie sprawiać mu problemów. Czy ma ku temu predyspozycje?

Hyundai ix20 - subtelny minimalizm

Mieszkańcy Azji do wszystkiego potrafią dopisać filozofię. To, co dla jednych może wydawać się banałem, w rzeczywistości pomaga wypuszczać na rynek naprawdę dobre produkty. W przypadku projektowania bryły ix20 Koreańczycy kierowali się nurtem stylistycznym "Fluidic Sculpture", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza 'opływową rzeźbę".

Owa filozofia designu sprawdziła się przy kreśleniu sylwetki niezwykle popularnego Hyundaia ix35, to też trudno się dziwić, że w przypadku miejskiego miniwana również czerpali z niej pełnymi garściami.

I tak oto w efekcie finalnym klienci otrzymali auto opływowe, ale minimalistyczne. Hyundai ix20 nie ma krzykliwej stylistyki, na którą stawiają Francuzi i Japończycy. Dzięki swoim kształtom niezbyt rzuca się w oczy. Może co najwyżej przez wymiary, bo mając 1,6 metra wysokości góruje nad innymi sedanami czy hatchbackami.

Rzekłbym nawet, że produkowany w czeskich Noszowicach miniwan ma w sobie pewną subtelność, którą lifting jedynie podkreślił.

Auto z zewnątrz nie sprawia wrażenia zbyt dużego. Po zajęciu miejsca w środku wrażenia są już inne - i absolutnie nie kryje się za tym rozczarowanie. Projektanci maksymalnie wykorzystali ponad 4 metry długości.

Świadczy o tym m.in. bagażnik o pojemności 440 litrów. Jego ładowność nie o odbija się na przestrzeni życiowej podróżujących. Nie miałem okazji przetestować komfortu podróżowania na tylnej kanapie, jednak z perspektywy kierującego ix20 wzbudza szczerą sympatię. Siedzi się wysoko, widoczność jest świetna, a konsola centralna wraz z zegarami czytelna do granic możliwości.

Jeśli nie szukasz supernowoczesnego auta wypchanego po brzegi nowinkami, polubisz prostotę Hyundaia ix20. Oczywiście fani gadżetów znajdą w katalogu pełen przekrój dodatkowych opcji.

Wędrując po stronie producenta, na liście niestandardowego wyposażenia dla wymagających znalazłem: podgrzewane koło kierownicy, stację multimedialną, chłodzony schowek, przycisk zamiast standardowej stacyjki i masę innych mniej lub bardziej przydatnych dodatków.

Użyczony mi przez autoryzowanego dealera Hyundai Nord Auto egzemplarz to wersja wyposażenia "Comfort" z silnikiem 1.6 MPI (125 KM) oraz 6-stopniową skrzynią manualną. Pod ręką miałem wszystko, co mi do szczęścia potrzebne. Bluetooth, przez który mogłem zapętlić swoją playlistę ze Spotify, intuicyjną klimatyzację, czujniki cofania podłokietnik i? w sumie czego chcieć więcej?

Hyundai ix20 to auto z kategorii "wsiadasz i jedziesz". Instrukcja obsługi raczej Ci się nie przyda. Jedyne, co mi się nie spodobało to umieszczenie przycisku systemu "start/stop". W innych autach zawsze znajdował się w okolicach dźwigni zmiany biegów. Tym razem Koreańczycy zlokalizowali go z lewej strony - tam, gdzie się go zupełnie nie spodziewałem.

Hyundai ix20 - to tylko jeden weekend

Weekend mija szybko, więc postarałem się maksymalnie wykorzystać okazje do wypróbowania możliwości ix20. Na pierwszy ogień wybrałem się remontowaną trasą do Łap, skąd udałem się do wsi Topczewo. 125 KM pod maską to optymalny parament. Oczywiście mocy nigdy dość, ale miniwan Hyundaia to auto dla ludzi rozsądnych.

Silnik 1.6 MPI zalicza się do grupy tych mniej skomplikowanych jednostek. Nie ma dwóch turbin, ale ma za to rozrząd na łańcuchu. Myślę, że polubi się z instalacją LPG. Swoją dynamiką raczej nie zachwyci poszukiwaczy rajdowych wrażeń. Trzeba nieco dynamicznie wcisnąć pedał gazu i wysłać wskazówkę obrotomierza na 3000 obrotów, aby auto zaczęło porządnie przyśpieszać.

Ponad listę drobnych wad zdecydowanie wybija się zestawienie zalet. Podróżowanie tym samochodem zdecydowanie nie męczy. Widoczność jest dobra. Układ kierowniczy działa bez zastrzeżeń, ale o jego zwrotności przekonałem się dopiero na ciasnych parkingach.

Trasa minęła przyjemnie mi.n. dzięki niezłej elastyczności silnika.

Jeszcze tego samego dnia sprawdziłem, jak Hyundai ix20 poradzi sobie z krętymi drogami bocznymi, ciągnącymi się wzdłuż trasy ekspresowej S8.

Agresywne pokonywanie zakrętów, biorąc pod uwagę gabaryty i masę auta, może wydawać się dość ryzykowne, ale tylko w ten sposób mogłem trafnie ocenić możliwości koreańskiego miniwana. Do gokarta trochę mu brakuje, ale i pod tym względem sprostał moim oczekiwaniom. Boczne trzymanie foteli zdało egzamin.

Po opuszczeniu zakamarków "dojazdówek" postanowiłem sprawdzić właściwości aerodynamiczne. W końcu na ekspresówce warunki ku temu były wyśmienite. Hyundai ix20 pozwala komfortowo mknąć przed siebie, w siną dal.

Nawet przy prędkościach większych niż przepisowe dobrze sobie radzi. Boczne podmuchy raczej nie wytrącą go z równowagi. Problemy z hałasem wewnątrz zaczynają się dopiero przy większych prędkościach. Czy to jednak wystarczy, ale z czystym sumieniem polecić ten model?

Hyundai ix20 - gwarancja na brak problemów

Gdybym miał 20 lat zapewne stwierdziłbym, że Hyundai ix20 to nie samochód dla mnie. Po zmianie kodu na 3 z przodu zmienia się punkt widzenia i mógłbym śmiało nim jeździć na co dzień.

Gadżety są fajne, ale lubię pozytywną prostotę. W Hyundaiu mam jej pod dostatkiem.

Poza nią ma znaczenie komfort, a kierowca ix20 na pewno nie narzeka na jego brak. To auto idealne dla rodziny z dwójką dzieci oraz tych, którzy oczekują od swojego auta niezawodności.

Z racji walorów użytkowych na pewno sprawdzi się w rękach taksówkarza lub kierowcy Bolta. W ciągu 8 lat na drogi wyjechały setki egzemplarzy tego modelu. Wielu użytkowników dzieli się wrażeniami z jazdy i eksploatacji na forach. Znacząca ich część ma pozytywny wydźwięk.

Jako osoba wciąż nieprzekonana do leasingu konsumenckiego, cenię sobie jednostkę napędową Hyundaia.

Wierzę, że regularnie serwisowany Hyundai ix20 z silnikiem 1.6 MPI potrafi dorównać legendarnej Elantrze z USA, która w pod koniec 2018 roku przejechała ponad milion mil.

Każdy ma własny gust, potrzeby i motoryzacyjne preferencje. Najlepiej zweryfikować je stając z ix20 twarzą w twarz podczas jazdy testowej u dealera.

Źródło: Karol Rutkowski karolrutkowski.eu



Galeria

Zobacz również