Na ogrodzeniach wielu kościołów od kilku tygodni wiszą wyborcze billboardy kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. - Dlaczego tylko jedna partia ma prawo do wieszania swoich materiałów wyborczych, które aż kłują w oczy? - narzekają czytelnicy.
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL w czwartek spotkał się z kandydatami jego partii w zbliżających się wyborach samorządowych w Białymstoku oraz w powiatach augustowskim i sokólskim.
Prawdopodobnie piękna pogoda zainspirowała kandydatów startujących w wyborach z komitetu Koalicja Obywatelska do przedstawienia swoich koncepcji dotyczących utworzenia w przestrzeni Białegostoku miejsc do zabawy dla psów i z psami.
Do wyborów samorządowych zostały już nieco ponad dwa tygodnie. Ciśnienie kandydatów rośnie zapewne z każdym dniem, bo konferencje prasowe, plakaty wyborcze i ulotki dosłownie zalewają opinię publiczną i miasto. W niektórych przypadkach pojawiają się w przestrzeni miejskiej nielegalnie, a kandydaci narażają się na karę i... gniew wyborców.
Marcin Sawicki. Lider komitetu wyborczego Kocham Białystok i kandydat tego komitetu na prezydenta Białegostoku zrezygnował z kandydowania. Poparł kandydaturę Tadeusza Arłukowicza, a ludzie komitetu będą startować na radnych na listach Komitetu Wyborczego Wyborców Tadeusza Arłukowicza "Białystok na TAK". W wyścigu do fotela prezydenta Białegostoku zostało więc już czworo pretendentów.
Konwencja wyborcza PSL w Podlaskiem. Partia wskazuje liderów list okręgowych w wyborach do sejmiku. Zaskoczenia prawie nie ma. Szefowie partii w regionie mówią o odmłodzeniu partii, a jednocześnie stawianiu na ludzi już znanych i uznanych w swoich środowiskach. I liczą na wynik lepszy od tego z ostatnich wyborów samorządowych, w wyniku których PSL jest jedną z partii rządzących.
Druga z pięciu gwiazdek programu wyborczego Tadeusza Arłukowicza dotyczy "przestrzeni". Po pierwszej - "społeczeństwo" przynosi jeszcze więcej konkretnych rozwiązań, jakie w ciągu pięciu lat rządów w fotelu prezydenta miasta kandydat wprowadzi w życie. Wśród nich fundamentalny dokument, jakiego przez dwanaście lat swoich rządów nie był w stanie opracować obecny prezydent. Arłukowicz obiecuje opracować plany zagospodarowania przestrzennego dla wszystkich dzielnic miasta. Tylko kto je uchwali?
Koniec sierpnia w kampanii równie leniwy, jak w szkołach. Konkurenci czekają na decyzje swoich rywali. Niektórzy kandydaci jeszcze odpoczywają, inni już pokazują swoje atuty. Mijający tydzień stal pod znakiem Karty Białostoczanina - aż dwa komitety obiecują wprowadzenie karty i powiązanie jej z płaceniem podatku PIT w Białymstoku.
Kampania wyborcza zwykle ogniskuje się wokół największych sukcesów bądź największych porażek. W tym kontekście w ostatnich dniach kampanii aż dwa ugrupowania podjęło ten sam temat - karty białostoczanina. I to absolutnie nie w kontekście największego sukcesu.
Kampania wyborcza bywa też sposobem na otwarcie się na nowości, które, choć oczywiste, ciągle pozostają w cieniu. Marcin Sawicki, kandydat na prezydenta miasta Komitetu Wyborczego Wyborców "Kocham Białystok" jest przedsiębiorcą i jak się okazuje umie liczyć pieniądze. A przy tym myśli o wzmocnieniu budżetu Białegostoku. Choć pomysł jest wyborczy, to jednak bazuje na sprawdzonych już projektach w innych miastach. Karta Białostoczaniana.
Kocham Białystok chce pokochać plac NZS - w kampanii wyborczej można praktycznie opowiedzieć o wszystkim, co się kandydatowi zamarzy. Marcin Sawicki kandydat na prezydenta miasta komitetu wyborczego Kocham Białystok zamarzył na temat placu NZS. Zobaczył podziemny parking, a na powierzchni miejsce do wypoczynku białostoczan. Pomysł jest, a jeśli chodzi o szczegóły - to już niech się martwią fachowcy - mówi kandydat na prezydenta.
Najpierw pouczenia co do prowadzenia kampanii wyborczej, teraz profesorskie grożenie palcem i miejsce spotkań z wyborcami. Tadeusz Arłukowicz, kandydat na prezydenta miasta metodycznie przygotowuje grunt pod wyborcze zmagania z przeciwnikami. Jeszcze zanim pokaże swój program, ustawia przeciwników, by przyjęli jego reguły walki. Czy uda mu się ustawić elektorat w dniu wyborów?
Lato i coraz bliżej do wyborów samorządowych. Partie zaczynają się pokazywać mieszkańcom. Platforma Obywatelska rusza w Białystok wyposażona w niebieski namiot z napisem Podlaskie, tekturowe urny i partyjne ulotki. Chce się dowiedzieć, czego brakuje wyborcom, jakie mają potrzeby i bolączki.
Jeszcze dwa dni temu szef PiS w Podlaskiem mówił, że kandydatem popieranym przez członków PiS w Łomży jest Mariusz Chrzanowski. Tymczasem komitet polityczny partii nie jego kandydaturę zatwierdził, lecz Agnieszki Muzyk. W ten sposób PiS wystawi na prezydenta Łomży kandydatkę bezpartyjną, podczas gdy członkowie partii stawiali na Chrzanowskiego, członka partii z 14-letnim stażem. Ta decyzja "jest absurdalna i nielogiczna" komentuje Chrzanowski. Szef PiS w regionie Krzysztof Jurgiel - milczy.
Zaskoczenia nie ma - to Katarzyna Sztop-Rutkowska będzie walczyła o fotel prezydenta Białegostoku. Ruch społeczny Inicjatywa dla Białegostoku właśnie zgłasza do tej walki swojego lidera. To piąty kandydat, który już ogłosił gotowość startu w jesiennych wyborach, których terminu nawet jeszcze nie znamy. Sztop-Rutkowska jest doktorem socjologii, pracownikiem naukowym Uniwersytetu w Białymstoku, działa społecznie w różnych stowarzyszeniach i organizacjach.
Gdy ktoś deklaruje, że będzie startował w wyborach, to każde jego pojawienie się nabiera kontekstu wyborczego. Tadeusz Arłukowicz na długie lata przepadł gdzieś z życia publicznego. Gdy niedawno przejeżdżał na rowerze obok Ratusza, zgarnęli do zwolennicy Pawła Kukiza i chcą wystawić jako kandydata na prezydenta miasta. Od tej chwili pojawienie się Arłukowicza w miejscu publicznym nabiera kontekstu wyborczego.
Przekaz do wyborców dociera z tablicy podróżującej na samochodowej przyczepce. Na tym zdjęciu Jacek Żalek nie jest uśmiechnięty i rozpromieniony. Patrzy z nienawiścią i pogardą. Kto zobaczy w Białymstoku taką tablicę, staje się adresatem kampanii "ŻalekZrezygnuj". Platforma Obywatelska, polityczny przeciwnik Jacka Żalka chce go skłonić do rezygnacji ze startu w wyborach prezydenta Białegostoku. W imię zasad.
Partia Razem szuka 100 tysięcy osób, które poprą projekt ustawy o skróceniu czasu pracy dla osób zatrudnionych na etatach z 40 godzin tygodniowo do 35 (czyli z ośmiu godzin dziennie do siedmiu). W najbliższych dniach możemy spotkać (na przykład w parku) ludzi, którzy zbierają podpisy poparcia tego projektu.