Radni nie chcą, ale będzie drożej za wodę i ścieki

O 38 groszy miesięcznie więcej zapłacimy od czerwca 2017 za wodę i odprowadzenie ścieków z naszych gospodarstw domowych. Przy zdecydowanym sprzeciwie większości białostockich radnych podwyżki opłat jednak będą. Wodociągi Białostockie potrzebują tych pieniędzy, żeby rozbudowywać sieć wodociągowo-kanalizacyjną.

Wodociągi Białostockie - ponad 7,5 mln zysku w ubiegłym roku /fot. H. Korzenny/

Wodociągi Białostockie - ponad 7,5 mln zysku w ubiegłym roku /fot. H. Korzenny/

W kwestii podwyżek opłat za wodę i ścieki radni Białegostoku mają tylko wyrazić opinię. Opinia to jednak nie decyzja, więc i temperatura dyskusji niezbyt wysoka. Prezydent Białegostoku zgłosił pod obrady projekt podwyżki opłat, ponieważ spółka Wodociągi Białostockie jest spółką komunalną. Podczas sesji zastępca prezydenta miasta Adam Poliński przypominał, że Wodociągi Białostockie to spółka dobrze prosperująca, wypracowuje zysk. 

- W specyfice działalności spółki zysk jest bardzo ważny, żeby można było budować sieć w miejscach, gdzie buduje się nowe osiedla mieszkaniowe czy też nowe inwestycje biznesowe - podkreślał podczas uzasadniania konieczności podwyżki Piotr Wojciechowski, prezes spółki Wodociągi Białostockie. 

Piotr Wojciechowski, prezes Wodociągów Białostockich, uzasadnia konieczność podwyżki /fot. H. Korzenny/

Piotr Wojciechowski, prezes Wodociągów Białostockich, uzasadnia konieczność podwyżki /fot. H. Korzenny/

Prezes Wodociągów Białostockich przedstawił radnym wyliczenia dotyczące budżetu spółki. Wynika z nich, że spółka osiągnęła w ubiegłym roku zysk w wysokości 7,6 mln zł. Właśnie ta wielkość zysku pobudziła do dyskusji radnych, którzy podkreślali, że przy takim zysku kondycja spółki jest znakomita, więc nie rozumieją, skąd konieczność podwyższania opłat.

Komisja budżetu i finansów negatywnie zaopiniowała projekt podwyżek. Jej przewodniczący Tomasz Madras z PiS w swoim wystąpieniu podkreśli, że "podwyżka ta jest niepotrzebna". - Prezydenta Truskolaski powinien się z tej podwyżki wycofać. Nie prezes spółki, lecz prezydent - podkreślał Tomasz Madras. - Bo to jest spółka - własność całego samorządu, a nie prezydenta, czy urzędu miejskiego. Własność wszystkich mieszkańców, w imieniu których prezydent sprawuje swoją władzę. 

W podobnym tonie krytykował projekt podwyżek Maciej Biernacki, szef drugiego co do wielkości, opozycyjnego klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Gratuluję panu prezesowi dobrej organizacji pracy i wypracowania zysku, ale apeluję, by w przyszłości nie sięgać już do kieszeni odbiorców żeby utrzymać dobrą kondycję firmy - mówił Biernacki. 

Prezydent (w jego imieniu mówił zastępca Adam Poliński) jednak projektu uchwały nie wycofał. Przeciwnie, podkreślił, że opłaty za wodę po podwyżkach i tak będą jednymi z najniższych wśród porównywalnej wielkości miast Polski. 

W rezultacie podwyżki od czerwca 2017 opłata za dostarczenie wody będzie wynosić w gospodarstwach domowych 3,67 zł brutto (dla pozostałych odbiorców 3,68); za odprowadzenie ścieków 3,61 zł brutto. 

W głosowaniu radni odrzucili projekt uchwały o podwyżkach cen wody: 19 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu a jeden radny był za. Głos radnych jest tylko opinią, podwyżki będą. Wejdą 1 czerwca 2017 i będą obowiązywać do 31 maja 2018. 

Zobacz również