Bose i wyziębione dzieci wędrowały same po ulicy. Ich pijana matka spała w domu

Dzieci były wystraszone, bose i bez kurtek, mimo, że na zewnątrz temperatura nie przekraczała 15 stopni C. W rozmowie z maluchami policjanci ustalili, że są rodzeństwem i nie bardzo potrafią wrócić do domu.

/BIA24/

/BIA24/

W sobotę, około godz. 9 dyżurny suwalskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na Osiedlu Północ znajduje się dwójka małych dzieci bez opieki. Policjanci natychmiast udali się na miejsce interwencji. Na jednym z przyblokowych parkingów zauważyli chłopca i dziewczynkę. Dzieci były wystraszone, bose i bez kurtek, mimo, że na zewnątrz temperatura nie przekraczała 15 stopni C. W rozmowie z maluchami policjanci ustalili, że są rodzeństwem i nie bardzo potrafią wrócić do domu. Obserwujący interwencję okoliczni mieszkańcy skierowali policjantów do miejsca zamieszkania chłopca i dziewczynki. Drzwi do ich domu były otwarte, a wewnątrz spała kobieta, jej partner oraz 16 miesięczne dziecko. Od dorosłych wyczuwalna była woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości matki dzieci wykazało ponad 1,9 promila alkoholu w organizmie, a u jej partnera - ponad 3 promile. Na miejsce interwencji wezwano załogę karetki pogotowia, a następnie zapewniono dzieciom właściwą opiekę. Nieodpowiedzialni opiekunowie noc spędzili w policyjnym areszcie. Wczoraj usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali. Dalszym losem rodziny zajmie się teraz sąd. Za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Zobacz również