Rogale rogalami, ale na boisku będzie walka

Piłkarze Jagiellonii Białystok powoli kończą przygotowania do kolejnego ligowego meczu w Lotto Ekstraklasie. Po niedzielnym spotkaniu z Lechem Poznań Żółto-Czerwoni będą mieli za sobą połowę zasadniczej części sezonu 2018/2019. Przed meczem oba kluby będą współpracować i wspólnie przybliżać białostoczanom poznańskie sposoby świętowania odzyskania niepodległości, a od 18 jedni i drudzy będą kombinować jak przechytrzyć rywala na murawie.

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

/fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok/

Lech przyjedzie na Podlasie z mocnym postanowieniem poprawy po trzech z rzędu porażkach. Poznaniacy przegrali w lidze z Pogonią Szczecin i Lechią Gdańsk, a pomiędzy tymi spotkaniami odpadli z rozgrywek o Puchar Polski w meczu z Rakowem Częstochowa. Za kryzys przy Bułgarskiej posadą zapłacił Ivan Djurdjević, który przestał pełnić funkcję pierwszego trenera kilka miesięcy po jej objęciu.

- O Lechu nie można myśleć i analizować go w kategoriach kryzysu. W kadrze naszego najbliższego rywala jest wielu zawodników o dużych umiejętnościach i każdy z nich może jedną indywidualną akcją przesądzić o końcowym wyniku. Musimy uważać na Jevticia, Amarala, Gytkjaera, Tibę, a także Polaków, Gajosa czy Jóźwiaka. Ponadto lechici przyjadą do Białegostoku z nowym szkoleniowcem, więc poprawie może ulec nie tylko sama organizacja gry, ale również sfera mentalna - przekonuje cytowany przez oficjalną stronę klubu z Białegostoku trener Żółto-Czerwonych, Ireneusz Mamrot.

Jagiellończycy przystąpią do tego spotkania w zgoła odmiennych nastrojach. W ostatnim czasie wicemistrzowie Polski ograli Pogoń Szczecin, zremisowali z Legią, awansowali do kolejnej rundy pucharu Polski, a w ostatniej kolejce wysoko pokonali Zagłębie Sosnowiec. Trener Mamrot ma też jeszcze jeden powód do zadowolenia, bowiem na mecz z Lechem po pauzie spowodowanej żółtymi kartkami wróci filar jagiellońskiej defensywy - Ivan Runje.

Kolejorza w bój przy Słonecznej poprowadzi tymczasowy trener Lecha, Dariusz Żuraw, który pełnił dotychczas funkcję szkoleniowca zespołu rezerw. Zaczął od oczyszczenia atmosfery. - Od razu we wtorek porozmawialiśmy sobie dosyć szczerze. Tak, żeby zawodnicy - przede wszystkim, jeżeli jakieś sytuacje były - wszystko wyjaśnili między sobą. Myślę, że wygląda to całkiem w porządku - powiedział przed meczem tymczasowy szkoleniowiec poznaniaków redaktorom serwisu www.lechpoznan.pl.

Białystok w ostatnich latach nie jest dla zespołu z Wielkopolski dobrym miejscem. Dość powiedzieć, że ostatni raz Kolejorz wyjeżdżał ze stolicy Podlasia z kompletem punktów w sezonie 2012/2013. - Niczego nie powinniśmy się obawiać. Wiemy, jakie są mocne strony Jagiellonii. Jest to zespół, który ma dwóch bardzo dobrych i szybkich skrzydłowych: Novikovasa i Frankowskiego. Są to wyróżniające się postaci tego zespołu i tej ligi. Musimy zwrócić szczególną uwagę na stałe fragmenty gry. Zobaczymy, jak ten mecz będzie się układał. My mamy swój plan na to starcie - dodał.

Zanim oba zespoły zaczną na boisku wytrącać sobie z rąk kolejne argumenty w poszukiwaniu zwycięstwa, przedstawiciele obu klubów spotkają się w centrum Białegostoku by poczęstować białostoczan tradycyjnymi rogalami świętomarcińskimi. Wspólna akcja zaplanowana została na godzinę 14 (Jaga i Lech zapraszają na rogale!), natomiast mecz rozpocznie się o godzinie 18:00.

Zobacz również