Polonia rozbija chore Dojlidy

UKS Dojlidy Białystok przegrały pierwszy mecz w tym sezonie w roli gospodarza. Zespołem, którym z wyjazdu na Podlasie wróci ze zwycięstwem jako pierwszy w tym sezonie, jest Polonia Bytom. Ślązacy bez problemów ograli białostockiego beniaminka 3:0.

Aleksander Khanin

Aleksander Khanin

Białostoczanie przed meczem bardzo dobrze maskowali swoje problemy kadrowe. Z obiegu zostały wyłączone informacje o chorobach Wandżiego oraz Pawła Platonowa. Jeśli dodamy do tego grę Aleksandra Khanina w RPA, który na Podlasie wrócił dwa dni przed spotkaniem, otrzymamy obraz zespołu, który musiałby wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, żeby o cokolwiek ze swoim sąsiadem w tabeli powalczyć. - Nie umniejsza to sukcesu Polonii, która rozegrała bardzo dobre spotkanie - powiedział po meczu trener Marcin Jarkowski.

Mecz z Polonią był dla zawodników obu zespołów szansą na spotkanie starych znajomych. Wang Zeng Yi oraz Robert Floras w ubiegłym sezonie zdobywali brązowe medale dla zespołu z Jarosławia. Paweł Platonow z kolei doskonale zna się z Pawłem Chmielem, obaj grali w rzeszowskim AZS-ie.

Jako pierwsi przy stole zameldowali się Wang Zeng Yi oraz Paweł Chmiel. Zawodnik Dojlid mecz rozpoczął znakomicie i szybko rozstrzygnął pierwszego seta na swoją korzyść wygrywając 11:7. W kolejnych partiach zaczęły się jednak schody, a Wandżi zaczął odczuwać skutki choroby. Mający do tej pory tylko dwa zwycięstwa w sezonie Chmiel nieoczekiwanie przejął inicjatywę i wygrał cały pojedynek 3:1. - Nie byłem sobą. Bolała mnie głowa. Przykro mi, że spisałem się słabo i zawiodłem kibiców - powiedział po meczu wyraźnie przygnębiony zawodnik gospodarzy.

Jeszcze większe problemy miał w swoim meczu Paweł Platonow. Leczący się przez niemal cały tydzień Białorusin również nie czuł się jeszcze w pełni sił. Floras szybko to wykorzystał. Pierwszego seta wygrał do 4. W drugim Platonow jednak wyraźnie postawił się przeciwnikowi. Wyciągnął wynik z 6:10 na 10:10. Ostatecznie i tak wygrał Floras. Tym razem do 10. Trzecia partia nie przyniosła żadnej zmiany i po chwili Dojlidy przegrywały już 0:2.

Do trzeciego meczu wyszli Aleksadner Khanin oraz Tomas Konecny. Lider bytomskiego zespołu został przez Khanina zaskoczony w pierwszej partii. Białorusin grał efektownie i z polotem, co przyniosło mu zwycięstwo do 7. W drugim secie prowadził już czterema punktami (8:4). Wydawało się, że za chwilę wygra drugiego seta i stanie przed sporą szansą na przywrócenie swojego zespołu do gry. Tak się jednak nie stało. Kilka prostych błędów kompletnie rozstroiło Khanina, który trzy kolejne sety przegrał do 9,8 oraz 6. Co ostatecznie zakończyło spotkanie.

UKS DOJLIDY Białystok 0-3 3S POLONIA Bytom

Wang Zeng Yi - Paweł Chmiel 1:3 (11:7 / 8:11 / 6:11 / 7:11)

Paweł Platonow - Robert Floras 0:3 (4:11 / 10:12 / 9:11)

Aleksander Khanin - Tomas Konecny 1:3 (11:7 / 9:11 / 8:11 / 6:11)

Zobacz również