Lićwinko znów potwierdziła wysoką formę

Od londyńskich mistrzostw świata nie minęły jeszcze całe trzy tygodnie, a zawodniczka Podlasia Białystok, Kamila Lićwinko ma za sobą już trzy kolejne starty. W każdym z nich stawała na podium. Ostatnio nasza reprezentantka triumfowała w Zagrzebiu podczas memoriału Borisa Hazekovicia.

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

Tuż po powrocie z mistrzostw świata nasza skoczkini wzwyż wzięła udział w odbywającym się na Stadionie Narodowym w Warszawie memoriale Kamili Skolimowskiej. Zawodniczka Podlasia Białystok zawody zakończyła na wysokości 192 cm. Trzy centymetry wyżej skakała złota medalistka niedawnych mistrzostw świata, Maria Lasitskene.

Następnie urodzona w Bielsku Podlaskim lekkoatletka wystartowała w mityngu w niemieckim Eberstadt. Tam podobnie jak przed rokiem wygrała zawodniczka gospodarzy Marie-Laurence Jungfleisch, która w trzeciej próbie przeskoczyła poprzeczkę zawieszoną na wysokości dwóch metrów. Biało-Czerwona skakała lepiej niż w Warszawie. Wynik 196 cm, podobnie jak podczas mityngu Kamili Skolimowskiej, pozwolił zająć drugie miejsce i wyprzedzić wicemistrzynię świata, Ukrainkę Julię Łewczenko.

Wczoraj reprezentanta Polski znów poleciała na wysokość 196 cm i tym razem dało jej to najwyższe miejsce na podium. Kamila Lićwinko trzykrotnie atakowała poprzeczkę na wysokości dwóch metrów, ale żadna z prób nie zakończyła się sukcesem. Mimo to reprezentanta Polski została nagrodzona burzą oklasków przez zgromadzoną na zawodach widownię.

Pierwsza Polka na podium mistrzostw świata w skoku wzwyż mówiła niedawno o przejściu drogi z piekła do nieba. - Miniony sezon boleśnie mnie dotknął. Przez myśl przeszło to, że chyba trzeba dać sobie spokój ze sportem - mówiła nawet w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Na szczęście nasza mistrzyni zacisnęła zęby i znów pokazuje, że jest bardzo mocna. Oby jak najdłużej!

Zobacz również