Kosmiczny mecz w Lubinie. Jaga ogrywa Zagłębie!

Piłkarze Jagiellonii Białystok zagrali w Lubinie jak na lidera rozgrywek przystało. Żółto-Czerwoni kolejny raz w sezonie strzelili rywalom cztery gole. Ten ostatni, zwycięski, w doliczonym czasie gry, był dziełem Arvydasa Novikovasa.

Jagiellonia Białystok, po szalonym meczu ograła na wyjeździe Zagłębie Lubin 4:3.

Jagiellonia Białystok, po szalonym meczu ograła na wyjeździe Zagłębie Lubin 4:3.

Roszady, zastępstwa i debiut. Po publikacji składów meczowych okazało się, że w meczu z Miedziowymi trener Michał Probierz nie będzie mógł skorzystać z usług, nie tylko Konstantina Vassiljeva oraz Łukasza Burligi, ale również Ziggiego Gordona. Szkot podobnie, jak Cesarz Estonii, wypadł ze składu Żółto-Czerwonych z powodów zdrowotnych.

Dużo lepszej sytuacji nie miał znowu Piotr Stokowiec. Były trener Jagi, kolejny raz musiał ustawić defensywę swojego zespołu bez Jarosława Jacha oraz Sebastiana Madery. Szukający centymetrów w obronie, by skutecznie przeciwstawić się w powietrznej walce Cillianowi Sheridanowi, sztab szkoleniowy Miedziowych dał zadebiutować zgłoszonemu w tygodniu 19-latkowi, Dominikowi Jończy, który stworzył parę stoperów z Lubomirem Guldanem.

Początek spotkania pokazał, że białostoczanie mają pomysł na grę bez Konstantina Vassiljeva. Żółto-Czerwoni zaczęli od strzału głową Tarasa Romanczuka. Po chwili zza pola karnego uderzył Przemysław Frankowski. Minęło kilka minut i pod bramką Martina Polacka znów zrobiło się groźnie po tym, jak piłkę po podaniu Romaczuka opanował Cillian Sheridan. Irlandczyk dobrze przyjął futbolówkę, ale strzał pozostawił wiele do życzenia i piłka przeleciała w bezpiecznej odległości obok prawego słupka bramki Miedziowych.

Goście sprawiali dobre wrażenie, ale nie mieli wpływu na błędy sędziowskie. W 15. minucie spotkania piłkę za linię obrony otrzymał Arkadiusz Woźniak. Chorągiewka arbitra liniowego pozostała bez ruchu, mimo iż napastnik gospodarzy był na wyraźnym spalonym, dużo większym, niż chwilę wcześniej Taras Romanczuk. Napastnik Miedziowych opanował piłkę, przygotował sobie do strzału i po chwili było 1:0 dla Zagłębia.

Protesty Jagiellończyków na nic się nie zdały. Na szczęście przyjezdni szybko wyparli z głów myśli o straconym golu i po chwili odpowiedzieli bramką Cilliana Sheridana. Nim piłkę w bramce Polacka umieścił były napastnik Omonii Nikozja, szczęścia próbowali Damian Szymański, a także Fiodor Cernych.

Gospodarze nie składali jednak broni i w końcowym fragmencie pierwszej połowy byli bliscy wyrównania. Najpierw z dystansu uderzył Arkadiusz Woźniak. Strzał zawodnika z Lubina sprawił wiele problemów Marianowi Kelemenowi, który odbił piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł Łukasz Janoszka, który po chwili padł na murawę. Miedziowi domagali się rzutu karnego, ale na powtórkach telewizyjnych można było zobaczyć, że pomocnik Zagłębia zrobił wiele, lecz jednak za mało, by nabrać na rzut karny sędziego Pawła Raczkowskiego.

Po przerwie oba zespoły zamieniły się rolami. Do ataków przeszedł zespół gospodarzy. Jagiellończycy wyraźnie cofnęli się na swoją połowę i czekali na odpowiedni moment do wyprowadzenia szybkiego ataku. Szybciej swój cel zrealizowali jednak piłkarze Piotra Stokowca. W pole karne zagrał Łukasz Janoszka. Po chwili na bramkę Mariana Kelemena uderzał wprowadzony kilkadziesiąt sekund wcześniej Martin Nespor. Słowak poradził sobie ze strzałem Czecha, ale przy dobitce Łukasza Piątka nie miał już nic do powiedzenia.

Wyjścia z kontrą Żółto-Czerwonych pozostawiały wiele do życzenia. Brakowało dokładności, a gdy już Jagiellończycy dochodzili do sytuacji strzeleckich to mieli problem ze skutecznością. Zwykło się mówić, że niewykorzystane sytuacje się mszczą i po chwili te stare piłkarskie porzekadło ziściło się na niekorzyść zespołu Michała Probierza. Z lewej strony dośrodkował Filip Starzyński, a piłkę w bramce umieścił Łukasz Janoszka.

Zagłębie długo z gola jednak się nie cieszyło. Po trzech minutach ponownie zrobił się remis. Piłkę w bramce po dośrodkowaniu Piotra Tomasika umieścił Ivan Runje. Szybko okazało się, że podłamane stratą trzeciego gola Zagłębie, można skrzywdzić jeszcze bardziej. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę trzech punktów, po podaniu Cilliana Sheridana, zdobył Arvydas Novikovas. Była to pierwsza bramka Litwina w barwach Jagiellonii Białystok.

Zagłębie Lubin 3-4 Jagiellonia Białystok

Bramki: Arkadiusz Woźniak 15', Łukasz Piątek 61', Łukasz Janoszka 75' - Cillian Sheridan 17', 38' (rzut karny), Ivan Runje 78', Arvydas Novikovas 90+3'

Zagłębie Lubin: 1. Martin Polacek - 4. Aleksandar Todorovski, 33. Lubomir Guldan (K), 27. Dominik Jończy, 3. Djordje Cotra - 28. Łukasz Piątek, 24. Jakub Tosik - 7. Krzysztof Janus (61, 13. Martin Nespor), 18. Filip Starzyński (89, 17. Adrian Rakowski), 14. Łukasz Janoszka - 9. Arkadiusz Woźniak (85, 6. Kamil Mazek).

Jagiellonia Białystok: 25. Marian Kelemen - 22. Rafał Grzyb (K), 17. Ivan Runje, 16. Gutieri Tomelin, 77. Piotr Tomasik - 6. Taras Romanczuk, 4. Jacek Góralski - 21. Przemysław Frankowski (82, 9. Arvydas Novikovas), 23. Damian Szymański (65, 7. Dmytro Chomczenowski), 10. Fiodor Cernych - 18. Cillian Sheridan.

Żółte kartki: Filip Starzyński, Marin Polacek, Aleksandar Todorovski - Gutieri Tomelin

Sędzia: Paweł Raczkowski

Zobacz również