Korsze zdobyte. Słoneczni w 1/8 finału fustalowego pucharu Polski

Piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok awansowali w niedzielę do 1/8 finału pucharu Polski. Białostoczanie mimo sporej przerwy od ostatniego meczu byli w formie i rozbili na wyjeździe Goalsize Korsze 8:2.

/fot. BIA24.pl/

/fot. BIA24.pl/

Białostoczanie stosunkowo szybko otworzyli wynik spotkania. W 5. minucie piłkę w bramce gospodarzy umieścił Damian Grabowski. Na kolejne trafienia czekać już jednak trzeba było niemal do końca pierwszej połowy. W 18. minucie prowadzenie przyjezdnych podwyższył Daniel Gajdziński, ale po chwili bramkę kontaktową zdobył Piotr Sawicki.

Po zmianie stron znów pierwsi gola strzelili białostoczanie, konkretnie Witalij Lisnyczenko, ale i tym razem po minucie odpowiedział Piotr Sawicki. I to by było na tyle, jeśli chodzi o trafienia gospodarzy w tym meczu. Po 10 minutach drugiej połowy Słoneczni prowadzili już 5:2. W tym momencie goście cofnęli się na swoją połowę i wyczekiwali okazji do wypunktowania mniej doświadczonego rywala.

Dzięki temu w 36. minucie dublet skompletował Grabowski, a w końcówce swoje bramki zdobyli Marcin Firańczyk oraz Karol Szczawiński.

- Wynik pokazuje, że to mogło być łatwe spotkanie, ale w pierwszej połowie takie nie było i do przerwy prowadziliśmy tylko jedną bramką. Później rywale potrafili jeszcze doskoczyć do nas na 3:2, ale to było wszystko. Z czasem zaczęło wychodzić nasze doświadczenie, a pod koniec spotkania rozpoczęła się już boiskowa egzekucja. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego, że zagrali wszyscy zawodnicy. Na docenienie zasługuje też otoczka meczu, hala wypełniona chyba do ostatniego miejsca. Druga sprawa, że mogliśmy zagrać na fajnej, nowej hali. Ogólnie super warunki do gry - ocenił mecz grający trener Słonecznych, Adrian Citko.

Puchar Polski w futsalu - 1/16 finału

Goalsize Korsze 2-8 Słoneczny Stok Białystok

Bramki: Piotr Sawicki 19', 28' - Damian Grabowski 5', 36', Daniel Gajdziński 18', Witalij Lisnyczenko 27', Mateusz Lisowski 29', Patryk Hryckiewicz 30', Marcin Firańczyk 39', Karol Szczawiński 40'.

Zobacz również