Mecz z AZS-em był bardzo wyrównany, ostatecznie jednak górą okazali się przyjezdni, którzy wygrali 76:72. - Ogólnie rzecz biorąc zagraliśmy bardzo dobre zawody. Gratuluje postawy całej drużynie. Wynik jest dla nas niekorzystny. O naszym niepowodzeniu zadecydowała przede wszystkim nasza nieskuteczność na linii rzutów osobistych w końcówce spotkania oraz niewymuszone straty. Przy takiej intensywności gry, to jednak normalne, to się zdarza. Dla nas to koniec sezonu. W poniedziałek podejmiemy decyzje dotyczące tego, ile wolnego damy zawodnikom i kiedy wrócimy do treningów - tłumaczył przyczyny porażki szkoleniowiec Żubrów.
Sezon dla Żubrów jest już skończony. Co dalej? - Musimy teraz odpocząć od treningów. Przygotujemy się do rozmowy podsumowującej sezon. Za wcześnie póki co, by myśleć o tym, co będziemy robić w przygotowaniach do następnego sezonu. Jak będziemy wyglądać w przyszłych rozgrywkach to pytanie głównie do Prezesa Jacka Zaniewskiego, to on będzie podejmował decyzje. My teraz musimy przeanalizować naszą grę w tych rozgrywkach - wyjaśnił trener Jakubiec.
Awans do play-off w wykonaniu Żubrów nie był może sensacją, ale małym zaskoczeniem na pewno. Przed sezonem nikt nie zakładał, że białostocki beniaminek może napsuć tyle krwi wyżej notowanym rywalom. - Zakładaliśmy, że możemy przejść nie tylko pierwszą rundę, ale i kolejne. Pozostaje więc po tym sezonie pewien niedosyt. Jednak tak realnie patrząc na to, co działo się w trakcie całego sezonu, to osiągnęliśmy naprawdę sporo. Nasza praca w tych rozgrywkach dobiegła końca, teraz więcej zależeć będzie od zarządu - powiedział na zakończenie trener Jakub Jakubiec.