DME. Wandżi ograł mistrza Europy, ale na Francuzów to za mało

Za nami pierwszy dzień zmagań na rozgrywanych w Luksemburgu Drużynowych Mistrzostwach Europy w tenisie stołowym. W pierwszej serii gier nie powiodło się ani Polakom, ani Białorusinom w składzie, których znajdują się byli i obecni zawodnicy białostockich Dojlid.

/fot.BIA24.pl/

/fot.BIA24.pl/

Biało-Czerwoni ulegli w pierwszym meczu Francuzom 1:3. Punkt dla zespołu Tomasza Krzeszewskiego uratował Wang Zeng Yi. Kapitan Dojlid pokonał w swoim meczu indywidualnego mistrza Europy, Emmanuela Lebessona. W ten sposób Polacy doprowadzili do remisu 1:1, gdyż w pierwszym pojedynku tego spotkania Jakub Dyjas Uległ Simonowi Gauzie.

- Cieszymy się ogromnie z sukcesu z Wandżiego i z tego, że mamy w klubie zawodnika, który jest w stanie pokonać mistrza Europy. Procentują długie i staranne przygotowania do turnieju w Luksemburgu. Mam nadzieję, że Wandżi utrzyma znakomitą dyspozycję także w rozgrywkach Lotto Superligi - powiedział menadżer Dojlid, Piotr Anchim.

Na tym jednak skończyły się przyjemne akcenty w tym spotkaniu. Porażek, mimo dobrego otwarcia doznali bowiem Robert Floras oraz ponownie Jakub Dyjas. Pierwszy przegrał 1:3 z Tristanem Flore, drugi z wspomnianym wcześniej Lebessonem.

Szczególnie szkoda czwartego pojedynku. Dyjas prowadził już 2:0, dobrze wyglądał także w trzecim secie i wydawało się, że mistrz Europy przegra po raz drugi. Wówczas jednak nastąpił totalny zwrot akcji i Dyjas przegrał 2:3.

Polska - Francja 1:3

Jakub Dyjas - Simon Gauzy 0:3 (8:11 / 4:11 / 10:12)

Wang Zeng Yi - Emmanuel Lebesson 3:1 (6:11 / 11:9 / 11:8 / 11:7)

Robert Floras - Tristan Flore 1:3 (11:8 / 4:11 / 10:12 / 5:11)

Jakub Dyjas - Emmanuel Lebesson 2:3 (11:6 / 11:9 / 8:11 / 8:11 / 7:11)

Swój mecz, podobnie jak Polacy, 1:3 przegrali Białorusini w składzie z Pawłem Platonowem oraz Aleksandrem Khaninem. Pojedynki występującego w ubiegłym sezonie w Dojlidach tenisisty rozpoczynały i kończyły mecz. Oba zakończyły się porażkami - 1:3 i 0:3. Sposobu na rywala nie znalazł także Paweł Platonow, który swoje spotkanie po wyrównanej walce przegrał 1:3.

Białoruś - Chorwacja 1:3

Aleksander Khanin - Tomislav Pucar 1:3 (11:8 / 5:11 / 9:11 / 8:11)

Paweł Platonow - Aleksander Gacina 1:3 (7:11 / 11:9 / 10:12 / 9:11)

Gleb Samruk - Frane Kojic 3:1 (11:9 / 11:5 / 5:11 / 11:5)

Aleksander Khanin - Andrej Gacina 0:3 (4:11 / 3:11 / 9:11)

Dziś Polska zagra z Ukrainą (godz. 10:00) i Rumunią (godz. 19:00). Białorusini zmierzą się natomiast z Hiszpanią (godz. 10:00) oraz Niemcami (godz. 19:00).

Zobacz również