Citko: Liga jest ważniejsza, ale jedziemy po awans

W ubiegły weekend piłkarze halowi MOKS-u Słoneczny Stok wygrali przed własną publicznością z AZS-em Gdańsk 4:3, a już w najbliższą środę o 18:30 zagrają na wyjeździe z Buskowianką Busko Zdrój w 1/8 finału halowego Pucharu Polski.

/fot. BIA24.pl/

/fot. BIA24.pl/

Sobotnia potyczka nie należała do najłatwiejszych, ale ostatecznie trzy punkty zostały w Białymstoku i Słoneczni w dobrych nastrojach mogli rozpocząć przygotowania do kolejnego etapu pucharowych zmagań.

- Fatalnie zaczęliśmy. Szybko dostaliśmy bramkę na 0:1. Na szczęście podziałało to na nas mobilizująco i po chwili wyrównaliśmy, a następnie strzeliliśmy jeszcze dwa gole. Z dwubramkowego prowadzenia nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo. Po kilkudziesięciu sekundach rywale zdobyli bramkę kontaktową. Nie popisaliśmy się przy wznowieniu gry z autu przez gdańszczan i po chwili piłka wylądowała w samym okienku. Mieliśmy przed przerwą jeszcze dwie kapitalne sytuacje, po których powinniśmy się cieszyć z bramki, ale zmarnowaliśmy je i do przerwy było tylko 3:2 - opisuje mecz z AZS-em grający trener Słonecznych, Adrian Citko.

- Kilka minut po przerwie rywale wycofali bramkarza, z czego skorzystaliśmy i znów odskoczyliśmy na dwie bramki, ale i tym razem nie ustrzegliśmy się szybkiej odpowiedzi gości. W ciągu kilkunastu sekund dostaliśmy bramkę prawie z linii końcowej boiska. Na koniec było nerwowo, bo goście grali w przewadze, my z kolei kontrowaliśmy i znów nie mogliśmy dobić rywala. Witek mógł strzelić do pustej bramki, po moim strzale z kolei obrońca wybił piłkę głową z linii bramkowej. Generalnie jednak odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - dodaje.

MOKS Słoneczny Stok 4 (3:2) 3 AZS UG Gdańsk

Bramki: Mateusz Lisowski 9, 15, Mateusz Łukasiewicz 17, Witalij Lisnyczenko 34 - Tomasz Poźniak 6, Mateusz Wesserling 17, Jakub Domżalski 34

Trzy punkty zdobyte w ostatni weekend zapewniają komfort pracy przed kolejnymi meczami. - Teraz mamy spokój. Odskoczyliśmy od miejsca barażowego na dziesięć punktów i zbliżyliśmy się do pierwszej szóstki. Zobaczymy co się wydarzy w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o górną połowę tabeli. Przed nami mecze z Clearexem, Katowicami czy Pniewami. Po nich będziemy mądrzejsi - analizuje szkoleniowiec białostoczan.

W środku tygodnia Słonecznych czeka mecz 1/8 finału halowego Pucharu Polski. W poprzedniej rundzie białostoczanie przeżyli horror. Przegrywali już 1:6 by ostatecznie pokonać Narew Choroszcz 8:7. - Nieco zlekceważyliśmy rywala, nie ma co ukrywać, że nie powinniśmy w ten sposób zagrać. Na pewno nie odpuszczamy pucharu i w środę zagramy na maksimum swoich możliwości w najsilniejszym składzie. Poprzednio zagraliśmy bardzo nieskutecznie. Na szczęście udało się odwrócić losy rywalizacji. Nie nastawiamy się szczególnie mocno na puchar. Na pewno jednak nie chcieliśmy chodzić po własnym mieście z opuszczonymi głowami. Nie napinamy się, bo liga jest dla nas ważniejsza, ale będziemy chcieli wygrać - zapowiada Citko.

Tym razem pucharowe losowanie skojarzyło zawodników MOKS-u z Buskowianką Busko Zdrój. - Jest tam kilku zawodników występujących wcześniej w Słomnikach. Jak na pierwszą ligę, to bardzo solidny zespół. Puchar jednak rządzi się swoimi prawami, na pewno będą chcieli się pokazać, ale postaramy się wrócić do Białegostoku z awansem do kolejnej rundy - zapowiada Adrian Citko.

Poniżej pełny zestaw par 1/8 finału halowego Pucharu Polski w sezonie 2018/2019:

Futsal Team Brzeg - Piast Gliwice

LSSS Lębork - Gatta Zduńska Wola

Constract Lubawa - Red Dragons Pniewy

Futsal Leszno - Rekord Bielsko-Biała

Buskowianka Busko Zdrój - MOKS Słoneczny Stok

Grupa CRB Mrówka Mosina - AZS UŚ Katowice   

Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice - Pogoń 04 Szczecin

FC Toruń - Clearex Chorzów

Zobacz również