VIDEO. Big Daddy Wilson w Famie

Po pięciu latach Big Daddy Wilson znowu w Białymstoku. Fama wypełniła się ludźmi do ostatniego krzesełka. To był świetny wieczór, który trwał prawie "all day long". Koncert zakończył oczywiście długi bis, w którym blues gładko przepłynął w stronę reggae. A publiczność jak wstała, tak już nie usiadła.

Big Daddy Wilson w Famie 22/03/2017 / fot.M.Sawicki

Big Daddy Wilson w Famie 22/03/2017 / fot.M.Sawicki

W Famie usłyszeliśmy trio w składzie: Big Daddy Wilson - wokal i perkusja, oraz Cesare Nolli i Paolo Legramandi - gitary i wokal. Tego głosu i tego uśmiechu Big Daddy Wilsona się nie zapomina! I dźwięk gitar też długo brzmiał w naszych uszach.

I feel so good... Zobaczcie zdjęcia w galerii i film.

fot.M.Sawicki

Big Daddy Wilson trio

22.03.2017, godz. 19:00

Fama, ul. Legionowa 5

Big Daddy Wilson to amerykański wokalista bluesowy, na którego koncie znajduje się dwanaście kilkakrotnie nagrodzonych płyt. Urodził się w miejscowości Edenton w stanie Północna Karolina, gdzie większość populacji stanowili Afro-Amerykanie, a połowa z nich żyła poniżej granicy ubóstwa. Śpiewać zaczął w kościele, ale o karierze scenicznej nie myślał, w związku z brakiem śmiałości, który odczuwał od dziecka. Jako szesnastolatek Wilson rzucił szkołę, a niedługo potem zaciągnął się do armii. Stacjonował w Niemczech i tam miały miejsce dwa najważniejsze dla jego dorosłego życia wydarzenia: zakochał się w dziewczynie, dla której napisał swoją pierwszą piosenkę i która została jego żoną, a także po raz pierwszy usłyszał bluesa. Po 7-letniej służbie postanowił nie wracać do ojczyzny, zostać w Niemczech, i rozpocząć karierę muzyczną. Od tego czasu zjechał z koncertami cały świat, występując w klubach, teatrach, na festiwalach, w radiu i telewizji. Ma na koncie kilkanaście albumów, nagranych w różnych składach i dla różnych wytwórni, ale posiadających jeden wspólny mianownik: przepiękny, głęboki, zapadający w pamięć wokal Wilsona. Takiego głosu się nie zapomina! (BOK)

fot. M. Sawicki

Galeria

Zobacz również