FILM. RECENZJA. Topniejący Bałwan

[PIERWSZY ŚNIEG. Reż. Tomas Alfredson] Film, który powstał na podstawie książki Jo Nesbo jednak niewiele ma z nią wspólnego. Jest to część serii wydarta ze środka, zmieszana z prawie fantastycznymi pomysłami oraz pełna pięknych scen.

/kadr z filmu/

/kadr z filmu/

Film bardzo się ciągnie i momentami nie dzieje się w nim zupełnie nic interesującego. Wrednie można by powiedzieć, że tak często dzieje się w kryminałach. To sposób budowania napięcia oraz możliwość lepszego poznania bohaterów. W tym filmie często po prostu widać, że twórcy woleli pokazać kolejne ładne miejsca i zrobić ujęcia z różnych stron niż pójść dalej z fabułą. Z tego powodu momentami można stracić wątek. A sam film traci na tym bardzo wiele, ponieważ nie ma w nim napięcia, a z tego powodu także kulminacji. Cała fabuła jest przewidywalna do bólu. 

Same zabójstwa są pokazane brutalnie, ale jednocześnie jakby powoli i spokojnie z taką dozą niedorzeczności, że wydają się bardzo sztuczne, a starcie głównego bohatera z mordercą rozczarowuje. Można powiedzieć, że to wszystko nie jest do końca wina samego filmu, który jest przecież na podstawie książki. Jednak niektóre rzeczy, które w dziele pisanym wypadają bardzo dobrze, na ekranie zniechęcają. Nie wspominając o niepotrzebnych zmianach wprowadzonych do filmu. Anglojęzyczny tytuł ("Snowman") niezwykle pasuje, ponieważ naprawdę jedną z ciekawszych postaci filmu jest bałwan.

/kadr z filmu/

/kadr z filmu/

Bohaterowie są schematyczni i przewidywalni. Żadna z postaci nie ewoluuje przez cały czas trwania filmu, a aby poznać charakter każdego wystarczy zaledwie kilka minut.

Główna bohaterka (Rakel) zachowuje się w niezwykle głupi sposób. Mimo tego, że jest policjantką sprawia wrażenie osoby, która nie ma za sobą żadnego szkolenia i zawsze działa odruchowo. Nie posiada także intuicji ani porządnego instynktu, a jej wcześniej ukazana zwinność i podstępność znika nagle zapomniana. Przez większość filmu jest irytującą i niepotrzebną postacią, która nie wnosi sobą nic wartościowego do fabuły. 

Główny bohater, Harry Hole - legenda policji. Detektyw, który rozwiązał wiele trudnych spraw, jest faworyzowany w pracy i zdaje się być wzorem do naśladowania dla początkujących policjantów, którzy uczą się nawet o nim na studiach. Ma nieznane problemy przez które popadł w alkoholizm i jest tak bardzo zagubiony, że czasami sypia na zewnątrz. Nie ma pojęcia jaki jest stan jego domu oraz traci swoją słynną zdolność obserwacji. Nie do końca wiadomo co takiego traumatycznego się w jego życiu wydarzyło poza tym, że rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką, z której synem nadal ma dobry kontakt. Ona sama widocznie nadal czuje coś do niego i nawet nie kryje się z tym przed swoim obecnym partnerem. Absurdalne zachowania związane z tą byłą parą są czymś co zaskakuje w tym filmie.

/kadr z filmu/

/kadr z filmu/

Zabójca działa bez motywu, co znaczne obniża jego autentyczność. Od początku łatwo się domyślić kim on jest, ponieważ zachowuje się dokładnie tak jak ktoś taki powinien. Naprawdę dziwne jest to, że od razu nie został zdemaskowany przez detektywa. Wszystkie zaskakujące z nim sceny są zepsute przez pojawienie się w zwiastunie.

Ogromnym plusem filmu są zaś malownicze krajobrazy. Tak naprawdę jest to coś, co pojawia się najczęściej i co jest warte zobaczenia. Większość czasu widać jak ktoś jedzie samochodem albo idzie po zaśnieżonych drogach. Scena przemocy domowej, podczas której widz czeka aż coś się wydarzy, a następnie nie jest nawet zaskoczony, ponieważ wszystkie sceny, które mogą zaskoczyć pojawiły się w zapowiedzi filmu.

Obecny tu humor naprawdę śmieszy, mimo że nie jest na wygórowanym poziomie. 

Film można zobaczyć w sieci kin Helios.

/Zwiastun filmu/

PIERWSZY ŚNIEG

Reżyseria: Tomas Alfredson

gatunek: DramatKryminał

produkcja: SzwecjaUSAWielka Brytania

premiera: 13 października 2017 (Polska)

Obsada:

Michael Fassbender (Harry Hole)

Rebecca Ferguson (Katrine Bratt)

Charlotte Gainsbourg(Rakel)

J.K. Simmons (Arve Step)

Zobacz również