Handlowe zaklinanie świąt (FELIETON)

Świąteczną atmosferę widać już wszędzie. W galeriach handlowych, większych osiedlowych sklepach i w telewizji. Białystok przygotowuje się do świąt.

Od Świąt Bożego Narodzenia dzieli nas jeszcze 45 dni. Dzień wcześniej będziemy wyczekiwali pierwszej gwiazdki, Mikołaja i pospiesznie rozpakowywali świąteczne prezenty. Ten odległy jeszcze czas oczekiwania zaplanowali nam już, w większym lub mniejszym stopniu, usługodawcy i środki masowego przekazu. W obecnych czasach nie trzeba czekać do samych świąt, aby poczuć świąteczną atmosferę.

Już teraz: dziś, wczoraj a nawet tydzień temu, zaraz po Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym mogliśmy kupić potrzebne ozdoby choinkowe, świąteczną dekorację domu czy ogrodu. W miejsce zniczy zajęły teraz przedmioty o tematyce bożonarodzeniowej. Biznes świąteczny nabiera tempa. Co prawda na żywego karpia i żywą choinkę jeszcze za wcześnie. Natomiast zwolennicy mrożonych płatów i wolnego od choinkowych igieł mieszkania już teraz mogą wybrać się po świąteczne sprawunki.

Do sklepów we wzmożonym tempie dostarczane są bożonarodzeniowe ozdoby, akcesoria i kultowe zabawki dziecięce. Na odzieży zarówno dla małych, średnich i dla dorosłych pojawiają się pierwsze świąteczne aplikacje. Powstają specjalne katalogi promocyjne, kuszące atrakcyjną ofertą cenową. Sieci komórkowe proponują okazyjne świąteczne rozwiązania. Pożyczkodawcy przygotowują specjalne świąteczne kredyty, w myśl zasady "zastaw się a postaw się". Nawet producenci mebli i akcesoriów domowych, zacierają już ręce. Oferują specjalne rabaty, aby i im interes dobrze się kręcił. Na witrynach sklepowych pojawiają się choinki a w galeriach handlowych rozbrzmiewają bożonarodzeniowe hity.

Cała atmosfera ma działać na nas kojąco, zachęcać do zakupów i wprawiać w świąteczny nastrój. To działanie powoduje, że chętniej wydajemy pieniądze. Co za tym idzie, wydajemy ich więcej.

Na pewno znajdą się już i tacy, którzy chcąc uniknąć olbrzymich przedświątecznych kolejek kupili właśnie pierwsze prezenty. Pytanie więc - kiedy warto wyruszyć do sklepu, zaopatrzyć się w potrzebne rzeczy i poczuć świąteczną magię?

W dzisiejszym zapracowanym i zabieganym świecie, trudno o odrobinę czasu wolnego. Jeżeli już go mamy, chcielibyśmy spędzić go w gronie rodziny w domowym zaciszu. Przed świętami nie bez powodu nazywamy ostatnie dni przedświąteczną gorączką. Czy nie warto więc wcześniej pomyśleć o prezentach i robienie zakupów rozłożyć w czasie? Czy może lepszym wyjściem jest tradycyjne zrobienie ich przed samymi świętami. Między pieczeniem pierniczków a sprzątaniem mieszkania. Wybrać się całą rodziną, przynieść pełne torby prezentów mając w uszach doskonale znane świąteczne przeboje.

Zwolenników obu rozwiązań jest bardzo wielu. Zaznaczyć należy, że na Święta Bożego Narodzenia, Polacy wydają dużo pieniędzy, często ponad swoje możliwości. Coraz więcej jest jednak osób, które sukcesywnie planują wydatki, nie nadwyrężając nadmiernie domowego budżetu. Dzięki wcześniejszym zakupom mogą dobrze przemyśleć swój wybór a przede wszystkim mają jeszcze możliwość szerokiego wyboru. W ostatnim tygodniu przed świętami część z nas decyduje się na wybór wyjścia awaryjnego, bo w ofercie nie ma już pożądanej rzeczy.

Zobacz również